Ludzie Dawida rzekli do niego: «Właśnie to jest dzień, o którym powiedział ci Pan: Oto Ja wydaję w twe ręce twojego wroga, abyś z nim uczynił, co ci się wydaje słuszne». Dawid powstał i odciął po kryjomu połę płaszcza Saula. Potem jednak zadrżało serce Dawida z powodu odcięcia poły należącej do Saula. Odezwał się też do swych ludzi: «Niech mię broni Pan przed dokonaniem takiego czynu przeciw mojemu panu i pomazańcowi Pańskiemu, bym miał podnieść rękę na niego, bo jest pomazańcem Pańskim» (1Sm 24, 5-7).
Pierwsza Księga Samuela 24. Dawid nie wykorzystuje sytuacji, kiedy może zabić Saula. Widzi w nim „pomazańca Pańskiego”, którego zabić nie wolno. To nie prawo człowieka do życia, ani kultura walki, ale refleks Bożego majestatu, który spoczywa na Saulu. Wiara w Boga zmienia sens prawa człowieka, nie niszczy go, ale włącza je w przestrzeń religijną i w ten sposób utrwala, uniezależnia od aktualnej poprawności politycznej.
Albowiem nie od [wypełnienia] Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary. Jeżeli bowiem dziedzicami stają się ci, którzy się opierają na Prawie, to wiara straciła znaczenie, a obietnica pozostała bez skutku. (Rz 4, 13-14).
List świętego Pawła Apostoła do Rzymian 4. Co usprawiedliwia – Prawo, czy wiara? Paweł podkreśla jednoznacznie, że wiara. Zapytuję jednak, jaka w takim razie jest wartość uczynków podejmowanych z posłuszeństwa Prawu. Uczynki takie podejmuję, bo Prawo wydaje mi się najczęściej słuszne, ale poza tym wydaje mi się, że to moje posłuszeństwo podoba się Panu. Poza uczynkami zgodnymi z szeroko pojętym Prawem, cała moja wiara byłaby tylko pustą deklaracją, darmową gadaniną. Może więc jest tak: usprawiedliwia rzeczywiście wiara, ale właśnie wiara prowadzi ku podporządkowaniu się Prawu, rozumianemu jako model zachowań moralnych wobec bliźniego.
Przeczytaj inne teksty Autora.