Wielka korekta
Koniec roku szkolnego równocześnie obchodzą Akademia Sztuk Pięknych i Zachęta.
Coroczna prezentacja prac studentów ASP zbiega się bowiem z otwarciem wystawy „Sztuka wszędzie. Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie 1904-1944”.
Wystawa w akademickich pracowniach od lat odbywa się niestety w konwencji szkolnego wydarzenia, a wśród zwiedzających pojawiają się przeważnie przyjaciele i rodzina młodych twórców. A szkoda. To stracona szansa na przedstawienie Akademii jako miejsca ludzi o niezwykle twórczym potencjale. Wyjątkiem jest Wydział Wzornictwa przy ulicy Myśliwieckiej, gdzie w tym roku pokazano prace na wysokim poziomie, a w powietrzu czuć młodzieńczą energię. Z przyjemnością oglądałam prototypy mebli, projekty opakowań, ekscentryczne ubrania i urządzenia pomocnicze dla osób niedowidzących. Zniechęcona wisielczym nastrojem studentów malarstwa, od lat skarżących się na stagnację na Akademii, po wizycie na Wydziale Wzornictwa, odzyskuję nadzieję w artystyczne szkolnictwo.
Sztuka wszędzie
Wystawa w Zachęcie przedstawia niezwykle dynamiczny okres w historii Akademii, kiedy studenci i profesorzy wspólnie angażowali się w pozaszkolne życie, realizując zamówienia zakładów publicznych i fabryk. Byli nowocześni, za profesorem Tadeuszem Pruszkowskim studenci wstępowali do warszawskiego aeroklubu. Program nowej uczelni w najkrótszym brzmieniu to „sztuka wszędzie” – czyli twórczość nastawiona na potrzeby życia codziennego, na kształtowanie wrażliwości estetycznej Polaków.
Nowoczesny i formacyjny charakter starej uczelni spełniłby sen o Akademii wielu obecnych studentów. „Sztuka wszędzie” to wystawa, która opowiada o potrzebie użyteczności sztuki w tworzącym się państwie polskim. Artyści skupieni wokół ASP byli w międzywojniu bezpośrednio zaangażowani w budowanie nowego ładu – projektowali wszystko: od banknotów i medali, antyalkoholowych kampanii społecznych, po pływające ambasady Polski – transatlantyki „Piłsudski” i „Batory”.
Pracownia Brył i Płaszczyzn
Na rysunku „Męczeństwo św. Projektusa. Poniedziałki 4-6” ukrzyżowano profesora, jednego z założycieli warszawskiej ASP, Wojciecha Jastrzębowskiego. Autorka pracy, Wiktoria Gołyńska przedstawiła pod krzyżem także siebie i innych studentów razem z przedmiotami wykonanymi na zajęcia Jastrzębowskiego. Praca z 1924 roku to serdeczne wspomnienie czasochłonnych zajęć, które Jastrzębowski prowadził w wymyślonej przez siebie Pracowni Brył i Płaszczyzn. Zajęcia w tej pracowni obowiązywały wszystkich pierwszorocznych studentów, dotyczyły podstawowych zasad projektowania, rozwoju wyobraźni przestrzennej, myślenia poprzez znak graficzny.
Jastrzębowski zasłynął wielokrotnym odsyłaniem prac studentów do poprawek, co tłumaczy męczeński nastrój rysunku. Zajęcie w pracowni profesora były najważniejszym momentem formacyjnym dla studentów ASP. Ich program obowiązuje do dziś. W budynku przy Krakowskim Przedmieściu na końcoworocznej wystawie cały pierwszy rok prezentuje swoje bryły i prace przestrzenne. Z kolei na wystawie w Zachęcie pokazano kilka obiektów wykonanych przez współczesnych studentów według wytycznych Jastrzębowskiego.
Pracownia Struktur Mentalnych
W tym samym czasie, kiedy zespół badaczy Muzeum ASP prowadzony przez Marylę Sitkowską opracowywał postulaty profesorów przedwojennej akademii – wśród nich najważniejsze zaangażowanie w budowę nowej rzeczywistości – grupa studentów ASP bezskutecznie próbowała dowiedzieć się od swoich obecnych profesorów, jaka jest ich wizja akademii, jak wyobrażają sobie program własnej pracowni, nad czym prywatnie pracują. Na wysłaną przez siebie ankietę dostali zaledwie kilka odpowiedzi. Kuba Mazurkiewicz i Łukasz Izert, studenci Wydziału Grafiki, w powołanej przez siebie Pracowni Struktur Mentalnych, jako pierwsi odważnie skrytykowali akademicki marazm. Zgadzam się z nimi, że funkcja profesora prowadzącego pracownię nie powinna być sprawowana dożywotnio, a aktywność własna profesora, jego obecne zainteresowanie powinny być znane studentom.
Na zakończenie zeszłego roku Łukasz Izert skonstruował biały prostopadłościan, maszynę o imieniu „Wielka korekta”. Działała na zasadzie automatu – podchodzący student otrzymywał kopertę z korektą złożoną z najczęściej powtarzanych przez profesorów frazesów. Izert krytykował relacje studentów i ich profesorów, które ograniczają się do zdawkowych, schematycznych komunikatów.
Kulminacją akcji krytykujących ASP był cykl spotkań pt. Akademia Otwarta, organizowanych przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Zaproszono na nie zagranicznych pedagogów, żeby opowiedzieli o artystycznych uczelniach, w których pracują. Szukano rozwiązania za granicą, podczas gdy podstawowym problemem jest nie zamknięcie Akademii na świat, ale brak otwartości profesorów na działania i kreatywność studentów.
Chociaż krytyka obecnej Akademii nie była celem kuratorów wystawy, zestawienie tych dwóch instytucji jest niezwykle wymowne. Wystawa w Zachęcie opowiada bowiem historię partnerskich relacji między kadrą profesorską a studentami, relacji, w której obie strony inspirują się do działania, obserwując się nawzajem, nie pozwalają sobie popaść w twórcze otępienie. „Sztuka wszędzie” to, mimo końca roku, lekcja obowiązkowa dla całej ASP. Za wyjątkiem wydziału na Myśliwieckiej. Tamtejszą wystawę warto potraktować jako optymistyczny dodatek do ekspozycji w Zachęcie.
„Sztuka wszędzie. Akademia Sztuk Pieknych w Warszawie 1904-1994”
Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Pl. Małachowskiego 1
Wystawa prezentowana w dniach 5 czerwca – 26 sierpnia 2012, od wtorku do niedzieli 12–20.
Wystawa podsumowująca rok akademicki 2011-2012
Wydział Wzornictwa, ul. Myśliwiecka 8
Wystawa prezentowana w dniach 1 czerwca – 15 czerwca 2012 w godzinach otwarcia budynku.