fbpx Wesprzyj nas!

magazyn lewicy katolickiej

Znajdzie się kij na pedalski ryj

Wznoszone przez kibiców hasła obalenia rządu łączą się nie tylko z ideą silnej Polski, która ma stać się homogenicznym krajem białych, heteroseksualnych i katolickich jednostek. Dochodzą do tego postulaty, które są typowymi hasłami socjaldemokratów.
Znajdzie się kij na pedalski ryj
ilustr.: Kuba Mazurkiewicz

Środowiska nacjonalistyczne i neofaszystowskie umacniają swoją pozycję w Polsce. Jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości, niech zerknie na poniższą listę wypadków z ostatnich kilkunastu tygodni. Dyrektor Biura Wystaw Artystycznych Awangarda we Wrocławiu odwołał pokaz filmów słowackiego artysty Tomasa Rafy, który od kilku lat dokumentuje aktywność ruchów nacjonalistycznych i neofaszystowskich w Europie. Decyzja została podjęta, ponieważ tego samego dnia tuż pod witryną oddziału BWA – galerii Design, w której miał odbyć się pokaz – zaplanowano przejście marszu środowisk narodowych z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Kilka dni wcześniej zakłócono wykład prof. Magdaleny Środy na Uniwersytecie Warszawskim i odczyt Adama Michnika w Wyższej Szkole Nauk Społecznych i Technicznych w Radomiu. Natomiast studenci Uniwersytetu Gdańskiego odwołali dyskusję, w której miał wziąć udział poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń. Marcin Matuszewski pisał na portalu lewica.pl o ekskrementach na wycieraczce warszawskiego biura organizacji LGBTQ Lambda. 11 listopada ubiegłego roku grupa neofaszystów zaatakowała wrocławski skłot Wagenburg. Jedna osoba trafiła do szpitala. Tego samego dnia organizatorzy Marszu Niepodległości w Warszawie ogłosili powstanie nowej siły politycznej, której głównym celem ma być obalenie republiki.

Wymieniłem jedynie wydarzenia, które szeroko opisywały media głównego nurtu. (Należy przywołać nieocenioną rolę „Gazety Wyborczej”, od 24 lat walczącej z antysemityzmem i nacjonalizmem, jednocześnie zaś publikującej obszerne wywiady z Romanem Giertychem, który jest jednym z głównych sprawców odrodzenia ruchu narodowego w Polsce). Monitoringiem incydentów na tle ksenofobicznym, antysemickim i rasistowskim zajmuje się rzetelnie Stowarzyszenie Nigdy Więcej. Co kilka lat wydaje ono Brunatną księgę – obszerną dokumentację incydentów przemocy na tle ksenofobicznej. Oto kilka przykładów: W sierpniu 2011 roku w Łodzi zostali pobici studenci z Kamerunu. Jednego z nich uderzono potłuczoną butelką w oko. W październiku 2011 roku w Lublinie sprofanowano cmentarz żydowski. Na pamiątkowym obelisku zostały umieszczone symbole swastyk oraz napisy „Jebać naród wybrany” i „Do gazu”. W maju 2012 roku w Siemianowicach Śląskich grupa nazi-skinów zaatakowała Romkę z dziećmi. Wyzywali ją też: „Czarna kurwa” i „Bambus”. W październiku 2012 roku we Wrocławiu uczestnicy manifestacji zorganizowanej przez Narodowe Odrodzenie Polski i pseudokibice Śląska Wrocław obrzucili kamieniami Marsz Równości. Skandowali: „Znajdzie się kij na pedalski ryj” i „Wolna Polska bez pedałów”.

Organizacje, które monitorują przejawy przemocy na tle ksenofobicznym, wykonują nudną, mrówczą i potrzebną pracę. Opracowały one system pomocy pokrzywdzonym: z pomocą prawników mogą złożyć zawiadomienie do prokuratury, a następnie domagać się skazania winnych. Cenne jest również docieranie informacji o przemocy do mediów głównego nurtu: niewątpliwie podwyższa to świadomość społeczeństwa, wskazuje na zachowania, które należy piętnować. Niestety często pojawiają się one w kontekście, w którym głównymi bohaterami są kibice piłki nożnej. Owe uproszczenie – nie oszukujmy się: wśród ruchów neofaszystowskich kibice stanowią jedynie kilka lub kilkanaście procent całości – wzmacnia stygmatyzację grupy kibiców i pogłębia różnice między poszczególnymi aktorami sceny społecznej i politycznej. Artur Zawisza i Krzysztof Bosak prawdopodobnie nigdy nie byli na „żylecie” (reprezentacyjne miejsce na stadionie warszawskiej Legii, przeznaczone dla najwierniejszych kibiców, tzw. ultrasów), nie są oddanymi kibicami jakiegokolwiek zespołu sportowego. Z drugiej strony, ruch kibicowski dał się niepotrzebnie wciągnąć w walkę z systemem politycznym pod hasłami nacjonalistycznymi. Hasła obalenia rządu, oskarżenia o zdradę, niechęć do premiera Donalda Tuska łączą się nie tylko z ideą silnej Polski, która ma stać się homogenicznym krajem białych, heteroseksualnych i katolickich jednostek. Dochodzą do tego postulaty zwiększonej opieki socjalnej, dobrze działającej publicznej służby zdrowia i systemu edukacji oraz państwa, które nie zostawi obywatela/ki w potrzebie. Czy te ostatnie nie są typowymi hasłami socjaldemokratów?

Chodzi więc o to, żeby odzyskać kibiców, stworzyć lewicowy ruch ludzi kochających sport, którzy będą wychodzić na ulicę, propagować hasła tolerancji i równości praw oraz domagać się od rządu konkretnych ustaw zmniejszających przepaść ekonomiczną między klasami. Tutaj pojawia się pytanie o akceptację przemocy, która jest przypisana do demonstracji kibiców. Wydaje się, że szeroko rozumiana lewica jej nie akceptuje. Tak samo, jak nie popiera skandalicznych działań antify – pomimo szacunku dla innych aktywności, w które są zaangażowani jej członkowie i członkinie.

Dygresja o ruchu kibicowskim, który jest w Polsce utożsamiany ze środowiskiem narodowców, pokazuje płaszczyzny do zagospodarowania. Nie wiem, jak przekonać poszczególnych członków Narodowego Odrodzenia Polski, żeby przestali propagować nienawiść. Czy delegalizacja jest odpowiednią metodą? Czy przebywający w więzieniu Staruch nie stał się ikoną i bohaterem tylko dlatego, że był agresywnym kibicem? Jaka jest rola kampanii społecznych propagujących tolerancję, wielokulturowość i szacunek dla innych poglądów? Nie wiem, ponieważ jest ich ciągle za mało.

Być może to właśnie dlatego w kraju po-Auschwitz co jakiś czasu rozlegają się hasła o Wielkiej Polsce. Być może dlatego jest coraz więcej kijów na pedalskie ryje.

Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Kościół i lewica się wykluczają?
Nie – w Kontakcie łączymy lewicową wrażliwość z katolicką nauką społeczną.

I używamy plików cookies. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności. zamknij ×