Jezus Chrystus nie jest apolityczny. Jego życie, śmierć i Zmartwychwstanie były zamysłem, polityką i programem dla człowieka.
W Księdze Wyjścia czytamy, że na górze Horeb Pan zdradził Mojżeszowi swoje imię. Wbrew uczonym teologom, Bóg objawił się jednak nie jako Ten, który w sensie abstrakcyjnym jest, lecz jako Ten, który przysięga wierność swojemu ludowi i który tej wierności dochowuje. Nasz Bóg nie jest Bogiem ukrytym, lecz zaangażowanym w historię swojego stworzenia. Nie jest Bogiem obojętnym wobec zła, lecz przyjmującym na siebie zło w jego najbardziej radykalnej postaci. Bogiem, który lęka się, płacze i poci krwią, czyniąc umęczone ciało człowieka rzeczywistym miejscem teologicznym. Który obmywa nogi swoim uczniom, przypominając im o ich wzajemnej zależności. Który oddaje życie za grzeszników, zastępując logikę sprawiedliwej odpłaty logiką solidarności. „Bóg pragnie, abyśmy zbudowali sprawiedliwość, pokój i jedność między ludźmi w naszym świecie i naszych czasach – komentuje Józef Wrzesiński. – Jezus Chrystus nie jest apolityczny. Jego życie, śmierć i Zmartwychwstanie były zamysłem, polityką i programem dla człowieka”.
Ów zamysł, polityka i program dotyczą nie czego innego, jak samego tylko zbawienia. Mając problem z wyobrażeniem sobie tego, co niewyobrażalne, zmuszeni jesteśmy mówić o zbawieniu językiem metafor. Taką właśnie metaforą, akcentującą społeczny wymiar zbawienia, jest wyzwolenie. Idzie zarówno o moralne wyzwolenie z niewoli egoizmu i grzechu, jak i o społeczno-polityczne wyzwolenie z niewoli struktur utrwalających alienację i podporządkowanie. Człowiek nie jest duszą uwięzioną w ciele, odkupienie dotyczy więc również jego ciała – głodnego, spragnionego, nagiego, chorego, bitego, cierpiącego… „Walczyć przeciwko nędzy i wyzyskowi i budować sprawiedliwe społeczeństwo to znaczy już być częścią zbawczego działania, które zmierza do swojej pełnej realizacji – pisał Gustavo Gutiérrez. – Doczesne życie nie jest tylko próbą”. To naprawdę zaczyna się już tutaj, na ziemi.
W imieniu słabej i grzesznej redakcji życzę Wam wszystkim radosnego przeżywania świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Oby estetyka suto zastawionego stołu nie przytłumiła w naszych sercach i umysłach logiki jałmużny, modlitwy i postu.