fbpx Wesprzyj nas!

magazyn lewicy katolickiej

„Wind of change” na placu Bohaterów

Plac Bohaterów w Budapeszcie warto zobaczyć nie tylko dlatego, że jest notowany na turystycznej liście TOP10, czy dlatego, że dojeżdża się do niego najstarszą na kontynencie linią metra. Hősök tere i jego historia są przede wszystkim znakomitą ilustracją stosunku Węgrów do własnej przeszłości i tego, kto według nich zasługuje na miano bohatera narodowego.
Budapeszt

ilustr.: Tosiek Zakrzewski

Publikujemy fragment z książki „Budapeszt. Miasto Pamięci”, wydanej przez zespół Miasta Pamięci. Zapraszamy również na spotkanie „Pokaż mi swoje miasto, a powiem Ci kim jesteś – co miejsca pamięci mówią o danym społeczeństwie?”, które odbędzie się we wtorek, 20 lutego, o 18:30 w Domu Spotkań z Historią przy ul. Karowej 20 w Warszawie.

***

Jak podaje popularna strona internetowa visitbudapest.travel, Hősök tere jest miejscem, w którym turysta „zrozumie, dlaczego Budapeszt jest często nazywany Paryżem Wschodu”. Porównanie to nie jest chybione. Największy plac stolicy Węgier, jak i prowadząca do niego reprezentacyjna Andrássy út wprost nawiązują do paryskiego place de l’Étoile i Champs-Élysées.
Nad placem i całą okolicą góruje 36-metrowa kolumna zwieńczona rzeźbą archanioła Gabriela, który w prawej dłoni trzyma koronę św. Stefana. Grupa postaci u cokołu kolumny to dowodzeni przez Árpáda przedstawiciele plemion, które w IX wieku zajęły Kotlinę Panońską i dały początek narodowi węgierskiemu. Plac zamykają dwie eklektyczne kolumnady ozdobione rzeźbami węgierskich władców i przywódców oraz płaskorzeźbami przedstawiającymi ich osiągnięcia. Za kolumnadą rozciąga się ogromny Park Miejski ze słynnymi termami, zamkiem i zoo, po bokach zaś Hősök tere jest zamknięty klasycystycznymi budynkami muzeów sztuki. Wszystko jest tak monumentalne, że łatwo można przeoczyć niski, otoczony barierką sarkofag. Jest to, dający nazwę całemu placowi, pomnik Bohaterów Narodowych. Mylnie nazywa się go Grobem Nieznanego Żołnierza, ponieważ w rzeczywistości nikt nie został w nim pochowany.
Pisanie narodowej historii
Wraz z utworzeniem Austro-Węgier Buda stała się stolicą ziem Korony Świętego Stefana. Pierwszym językiem dla prawie połowy jej mieszkańców był wtedy niemiecki, a stolica miała godnie reprezentować naród węgierski. Za wzór wzięto wielkomiejskie stolice Europy Zachodniej: Paryż i Wiedeń. Już pięć lat później miasto znacząco się powiększyło – w wyniku połączenia z Pesztem i Óbudą powstał Budapeszt. Jedną z sił napędowych jego rozwoju i przebudowy stała się polityka historyczna. Z pomocą przyszły rocznice. Osiedlanie się ludów madziarskich w Kotlinie Panońskiej datuje się na ostatnie ćwierćwiecze IX wieku. Postanowiono więc uczcić tysiąclecie państwowości węgierskiej, a na umowną datę obchodów milenijnych wybrano rok 1896. Wtedy też w stolicy zorganizowano wielką „Węgierską narodową wystawę milenijną”. W międzyczasie zaproponowano upamiętnienie tysiąclecia Węgier także za pomocą pomnika. Pomysł spotkał się z aprobatą i po dyskusji nad lokalizacją monumentu (padła propozycja góry Gellérta) władze zdecydowały się na rozwiązanie à la Paris. Pomnik milenijny miał być wzniesiony na placu zamykającym właśnie rozbudowywany główny stołeczny bulwar – Andrássy út (na cześć polityka z drugiej połowy XIX wieku, w późniejszej swojej historii upamiętniający również między innymi Józefa Stalina, młodzież węgierską czy Republikę Ludową). Decyzja o zleceniu projektu Albertowi Schickendanzowi oraz Györgyowi Zali wywołała falę krytyki w kręgach artystycznych. Bezskutecznie starano się przeciwstawić odgórnemu, pozakonkursowemu wyborowi artystów oraz samemu projektowi, uważając, że źle komponuje się on z otoczeniem.
O symbolicznej wadze pomnika świadczy jego monumentalna forma, ale i kwota wydana na jego powstanie. Pomnik Milenium jest bowiem najdroższym monumentem w historii Węgier. Był to jeden z powodów, dla których nie ukończono realizacji całego założenia na obchody tysiąclecia, a na ostateczną wersję trzeba było poczekać jeszcze trzydzieści lat.
Mimo swojej nieukończonej formy pomnik (a więc niejako i pamięć społeczna o przeszłości Węgier, której był nośnikiem) został przyjęty pozytywnie. Władze organizowały przed nim oficjalne uroczystości, a mieszkańcy Budapesztu licznie brali w nich udział. Wymowa placu była jednoznaczna – pokazywał on wielkość narodu węgierskiego. Każdy element Pomnika Milenium to potwierdzał, najbardziej zaś galeria władców. Mimo umieszczenia w niej pięciu królów Węgier z dynastii habsburskiej (ostatnią postacią był panujący wówczas Franciszek Józef), wybór władców oraz najważniejszych momentów ich panowania układał się w bardzo wyrazistą, choć nieraz i wewnętrznie sprzeczną, narrację. Węgry zostały zaprezentowane jako silny kraj, potrafiący zadbać o bezpieczeństwo swoje i całej Europy, zarazem jednak posiadający ambicje terytorialne (przedstawiono panujących podczas podboju innych ziem). Wedle płaskorzeźb Węgry były również krajem broniącym wiary chrześcijańskiej oraz posiadającym dobrze rozwiniętą gospodarkę i kulturę.
Od Marksa po bohaterów wojennych
W czasie pierwszej wojny światowej, kiedy to postawy patriotyczne i narodowe były na wagę złota, Pomnik Milenium podniesiony został przez państwową propagandę do roli narodowej świętości. Nie trwało to jednak długo. W czasie kilkumiesięcznego istnienia Węgierskiej Republiki Rad w 1919 roku oficjalny odbiór tego miejsca pamięci uległ drastycznej zmianie, jako że sama rewolucja komunistyczna rozgrywała się także na polu pamięci zbiorowej. Rzeźby władców z dynastii habsburskiej zostały obalone, rzeźba archanioła Gabriela zdjęta z kolumny, przed którą stanął za to pomnik Marksa. Kolumnady zasłonięto czerwonym materiałem z wymownym hasłem „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się”. W konsekwencji Pomnik Milenium stracił symbolikę narodową i religijną na rzecz marksistowskiej.
Wraz z upadkiem Republiki Rad narzucona pamięć straciła rację bytu. Za rządów regenta kraju admirała Miklósa Horthyego, odwołującego się do niedawnej świetności i wielkości Węgier (w znaczeniu zarówno terytorialnym, jak i symbolicznym), zadecydowano o ponownym postawieniu pomników władców habsburskich. Okres dwudziestolecia upłynął pod znakiem przywracania, a wręcz i umacniania pierwotnej, narodowej wymowy placu. Najważniejszym etapem tego procesu była decyzja o odsłonięciu na placu kolejnego pomnika poświęconego bohaterom narodowym. Inicjatywa jego powstania wyszła od weteranów wojennych i spotkała się z szerokim poparciem opinii publicznej. Odsłonięcie monumentu odbyło się w 1929 roku, w dniu ustanowionego cztery lata wcześniej Narodowego Święta Bohaterów. Pomnik był bardzo prosty w formie – niski sarkofag z wykutymi datami 1914–1918 i sentencją: „Za tysiącletnie granice państwa”. Dla kształtowania się powojennej pamięci zbiorowej nazwa pomnika i znajdujący się na nim napis miały ogromne znaczenie. Stojące za jego powstaniem władze państwowe jasno definiowały, kto zasługuje na tytuł bohatera: żołnierze polegli za tak zwane Wielkie Węgry. Przekaz ten wpisywał się w główny nurt ówczesnej narracji politycznej, budowanej na podważaniu układu z Trianon. Nieprzypadkowe było również zlokalizowanie nowego miejsca pamięci przy Pomniku Milenijnym – dzięki temu polegli w I wojnie światowej zostali wpisani w poczet bohaterów narodowych.
Wydaje się, że wyrażona w zmienionym placu Bohaterów oficjalna pamięć historyczna okresu władzy Horthyego była przez społeczeństwo zinternalizowana. Świadczy o tym fakt, że plac był miejscem nie tylko uroczystości państwowych (składania kwiatów przy pomniku Bohaterów Narodowych, defilad wojskowych i innych), ale również kościelnych (jak kongres eucharystyczny w 1938 roku) i społecznych, często o rekreacyjnym charakterze. Plac służył za metę licznych zawodów sportowych, był miejscem spotkań skautów oraz wielu innych organizacji.
Pamięć rewolucyjnych walk o wyzwolenie narodowe i społeczne
Okres największych zmian na placu przyszedł wraz z przegraną przez Węgry II wojną światową i zajęciem Budapesztu przez Armię Czerwoną. Tak jak przy komunistycznej rewolucji sprzed 25 lat usunięto rzeźby i płaskorzeźby monarchów habsburskich z kolumnady. Tym razem jednak miejsca po nich nie pozostały puste. Postawiono tam rzeźby Węgrów, którzy walczyli o niezależność ojczyzny w ramach imperium habsburskiego. Wybór postaci były czytelną aluzją do bieżącej sytuacji politycznej: Ferenc II Rákóczi i Lajos Kossuth na płaskorzeźbach przedstawieni zostali jako sojusznicy chłopów, zaś przywódca powstania antyhabsburskiego Gábor Bethlen w momencie podpisywania sojuszu z Czechami, co było bezpośrednim nawiązaniem do trwającego właśnie węgiersko-czechosłowackiego konfliktu wokół przesiedleń ludności. Pomnik Milenijny pozbawiono ponadto części symboli religijnych. I mimo że władze nie odważyły się całkowicie usunąć monumentu, to ingerencje te całkowicie zmieniły jego pierwotny monarchiczny i religijny wydźwięk. Pomimo zmian, przy okazji licznie organizowanych na placu do 1951 roku uroczystości państwowych (od tego momentu odbywały się one na sąsiednim placu przed nowo odsłoniętym pomnikiem Stalina) kolumnady pomnika milenijnego były w całości zasłaniane czerwonymi płachtami z podobiznami komunistycznych przywódców. W końcu, w okresie najsilniejszego stalinizmu, ze środka placu usunięto Pomnik Bohaterów Narodowych.
W 1956 roku, w przeddzień 4 kwietnia, tak zwanego Święta Wyzwolenia Węgier przez czerwonoarmistów, w związku z nadchodzącą wówczas odwilżą polityczną, która kilka miesięcy później doprowadziła do wybuchu rewolucji, na placu na nowo odsłonięto Pomnik Bohaterów Narodowych. W zorganizowanej z ogromnym rozmachem uroczystości wzięły udział setki tysięcy budapeszteńczyków. Skromny pomnik oczywiście różnił się w swojej wymowie od poprzedniego. Umieszczona na nim sentencja „Pamięci tych bohaterów, którzy poświęcili swoje życie za wolność i niepodległość narodową naszego ludu” miała w krąg bohaterów wpisać żołnierzy poległych we wszystkich konfliktach i różnych narodowości, a więc również radzieckich. Dodatkowo, po przeniesieniu na początku lat 50. uroczystości na pobliski plac Defiladowy, plac Bohaterów stracił na symbolicznym znaczeniu.
„Wind of change” na placu Bohaterów
Plac został wyrwany z zapomnienia bardzo gwałtownie – to na nim dokonał się symboliczny upadek węgierskiego komunizmu. 16 czerwca 1989 roku na Hősök tere zebrało się kilkaset tysięcy osób, by wziąć udział w uroczystym pogrzebie Imre Nagya i powstańców 1956 roku. W czasie uroczystości z mównicy padły między innymi słowa krytyki wobec władzy komunistycznej oraz wezwanie do wycofania wojsk radzieckich z Węgier. Uroczystość ta miała znaczący wpływ na postrzeganie Hősök tere przez budapeszteńczyków. Obecnie plac wydaje się głównie miejscem pamięci przezwyciężenia komunizmu. Władze zorganizowały tu między innymi obchody 25. rocznicy transformacji, w ramach których zorganizowano koncert zespołu Scorpions, wykonawców słynnej piosenki „Wind of Change”, a obywatele często wybierają plac jako miejsce demonstracji (ostatnio przeciwko opodatkowaniu internetu).
W procesie zmiany pamięci wyrażanej przez plac znaczenie miała również ukończona w 2001 roku renowacja i ponowna zmiana formy Pomnika Bohaterów Narodowych. Uroczystemu odsłonięciu nowego napisu o inkluzyjnym przesłaniu „Pamięci naszych bohaterów” towarzyszyły mowy, w których wyrażane było ubolewanie nad drastycznym wiekiem XX. Dziś bohaterstwo symbolizowane przez pomnik nie wydaje się posiadać ważnej roli w percepcji placu i węgierskiej pamięci społecznej. Prócz składanych tu zwyczajowo przez zagraniczne delegacje polityczne kwiatów, do pamięci o bohaterach odwołują się tylko prawicowe ugrupowania, obwieszając Pomnik Bohaterów transparentami. Dla reszty budapeszteńczyków niski sarkofag jest tylko dodatkiem do monumentalnego Pomnika Milenijnego.
Wydaje się jednak, że plac Bohaterów w całości, mimo odgrywania roli skateparku, jest dla Budapeszteńczyków ważnym miejscem pamięci. Hősök tere i znajdujące się na nim pomniki powstały z inicjatywy władz i były ucieleśnieniem polityki historycznej, stąd każda znacząca zmiana władzy, a tych w dwudziestowiecznej historii Węgier nie brakowało, objawiała się ingerencją w wyrażaną przez plac pamięć. Dzień 16 czerwca 1989 roku, kiedy tłumy Węgrów wzięły udział w uroczystym pogrzebie powstańców z 1956 roku, otworzył nowy okres w historii percepcji placu. Od tego dnia jest on symbolem przezwyciężenia komunizmu.
***
Miasta Pamięci_1 spotkanie_Zaproszenie
***

Pozostałe teksty z bieżącego numeru dwutygodnika „Kontakt” można znaleźć tutaj.

***

Polecamy także:

Niechciany pomnik dyktatora

Brzydki patriotyzm

Sendyka: Niech to miejsce mówi samo za siebie

Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Kościół i lewica się wykluczają?
Nie – w Kontakcie łączymy lewicową wrażliwość z katolicką nauką społeczną.

I używamy plików cookies. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności. zamknij ×