fbpx Wesprzyj nas!

magazyn lewicy katolickiej

Uczta ubogich

Bóg miłuje ubogich. Czytając Biblię, można odnieść wrażenie, że jak każda miłość, także i ta nie jest do końca racjonalna, a w naszym rozumieniu nawet nie bardzo sprawiedliwa. Że Bóg ma wobec nich jakąś słabość. W teologii określa się to opcją preferencyjną na rzecz ubogich.

ilustr.: Anna Libera

ilustr.: Anna Libera


Tekst pochodzi z 36. numeru papierowego Magazynu „Kontakt” pod tytułem „Biblia dziesięciolecia”.
Całe Pismo Święte objawia nam Boga, który jest z ubogimi. Biblia jest w tej kwestii bardzo konkretna – nie mówi o ubóstwie jako problemie społecznym ani o walce z ubóstwem jako takim, ale opowiada o ubogich i trosce Boga o nich. Mówi o Bogu, który miłuje człowieka w sposób osobisty i pełen pasji.
Obrońca sierot, wdów i cudzoziemców
Bóg staje po stronie słabych i ubogich już od czasów Kaina i Abla. Imię Abel oznacza po hebrajsku „marność, kruchość, znikomość”. Nie wiedzieć czemu, rodzice nadali swemu drugiemu synowi imię „nieistotny”. Pan jednak wejrzał na Abla i jego ofiarę, jak czytamy w Księdze Rodzaju. Imię Abla wskazuje nie tyle na konkretnego człowieka, ile na samą słabość lub lepiej: na słabych. Dlaczego wszak Bóg wybrał Izraela, najmniejszy i najsłabszy lud pasterzy? Dlaczego usłyszał krzyk niewolników uciskanych w Egipcie i postanowił zainterweniować, aby ich wyzwolić? „Spojrzał Bóg na Izraelitów i ulitował się nad nimi”, tłumaczy Księga Wyjścia (Wj 2,24-25), a Księga Powtórzonego Prawa dodaje: „Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlatego, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz ponieważ Pan was umiłował i chce dochować przysięgi danej waszym przodkom. Wyprowadził was mocną ręką i wybawił was z domu niewoli z ręki faraona, króla egipskiego” (Pwt 7,7-9). Także wobec zdrady Izraela Bóg objawia się jako miłość, tym bardziej bezinteresowna, im bardziej zraniona. Bóg wielokrotnie jest przedstawiany w Biblii jako obrońca sierot i wdów, symbolizujących wszystkich słabych i narażonych na niebezpieczeństwo i krzywdę. W Księdze Wyjścia dołącza do nich także cudzoziemiec, gdy Bóg nakazuje Izraelitom troskę o obcych, przypominając im okres, w którym sami byli niewolnikami i cudzoziemcami w Egipcie.
Bóg opiekuje się ubogimi, staje się ich obrońcą, nie ze względu na ich zasługi czy na ich szczególną dobroć, ale jedynie dlatego, że są ubodzy. Psalm 146 wychwala potężnego Boga, Stwórcę nieba, ziemi, morza i wszystkiego, co w nich istnieje, który jest na wieki wierny obietnicom danym człowiekowi, daje prawo uciśnionym i chleb głodnym: „Pan uwalnia jeńców, Pan przywraca wzrok niewidomym, Pan podnosi pochylonych, Pan miłuje sprawiedliwych. Pan strzeże przychodniów, chroni sierotę i wdowę, lecz na bezdroża kieruje występnych”.
Także Izajasz w 25. rozdziale swej księgi pisze: „Tyś ucieczką dla biednych, dla ubogich podporą w utrapieniu”. Mówi o Bogu sprawiedliwym, który „tłumi pieśń ciemiężców”, zrywa całun śmierci okrywający całe ludy i narody, raz na zawsze niszczy śmierć. O Bogu, który „otrze łzy z każdego oblicza”. Izajasz opisuje ucztę mesjańską, prawdziwą ucztę braterstwa. To niezwykle piękny obraz Boga, który przechodzi pomiędzy ludźmi zaproszonymi na ucztę i ociera ich łzy – łzy ubogich, chorych, łzy ludzi krzywdzonych, ginących w wojnach, łzy uchodźców; łzy cierpienia, tęsknoty, łzy żalu za zło, które się popełniło. Bóg jest z tymi, którzy płaczą, Bóg jest z ubogimi.
Czyż więc, chcąc mieć pewność, że jesteśmy „z Nim” i „po Jego stronie”, i my nie powinniśmy być z ubogimi?
Po stronie ubogich
Także Jezus jest wielokrotnie przedstawiany w Ewangeliach jako ten, który bierze udział w uczcie. Daje się zaprosić faryzeuszom, odwiedza Zacheusza. Tym, co wzbudzało największy skandal, były momenty, w których zasiadał do stołu z celnikami i grzesznikami. W przypowieści o uczcie i o tym, kogo na nią zapraszać, mówi: „Kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy” (Łk 14,13-14). Ucztowanie z Bogiem nie jest przywilejem zarezerwowanym dla czystych i sprawiedliwych. Także Jezus jest z ubogimi i słabymi.
Ale wróćmy do początków Ewangelii. Dobrą nowiną, głoszoną nie tylko Izraelowi, są narodziny Dziecka złożonego w żłobie, do których doszło gdzieś na peryferiach świata. Jezus sam jest ubogi i jest Mesjaszem, którego oczekują ubodzy. Święty Paweł zapewniał pierwsze gminy Kościoła, a więc uczniów Jezusa, że jest On tym, „który, będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić” (2 Kor,8-9). Jezus rodzi się pośród Anawim, grupy pokornych i ubogich Izraelitów modlących się psalmami i słuchających proroków, którzy oczekiwali nadejścia Mesjasza, „pociechy Izraela”. Magnificat, śpiew Maryi witający Mesjasza, mówi o Bogu, który czyni wielkie rzeczy, okazując swoje miłosierdzie z pokolenia na pokolenie, a Jego przyjście na świat wywyższa pokornych i nasyca dobrami głodnych.
Trzydzieści lat później, na początku swej publicznej działalności, Jezus otwiera w synagodze Księgę Izajasza i czyta: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana”. I dodaje: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli” (Łk 4,16-21). Krótko potem mówi uczniom Jana, pytającym, czy to naprawdę On jest Mesjaszem: „Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię” (Łk 7,22). Uważność Jezusa wobec ubogich, współczucie i troska im okazywane, głoszenie im dobrej nowiny, uzdrawianie chorych i wskrzeszanie umarłych to jasny znak nadejścia Królestwa. I znów: ta zadziwiająca preferencja Jezusa nie wynika z tego, że ubodzy, chorzy i słabi mają jakieś szczególne zasługi, ale jedynie z tego, że Bóg chciał stanąć po ich stronie.
Będziemy sądzeni z miłości
Tym, którzy słuchają Ewangelii, w każdym pokoleniu ten wybór Boga zdaje się rewolucją. Podobnie jak treść Kazania na Górze i błogosławieństw przytoczonych przez Mateusza i Łukasza. To rewolucja w pojmowaniu świata – prawdziwie szczęśliwi nie są ci, którzy nie doświadczają w swoim życiu cierpienia, ubóstwa i zła, którzy żyją życiem łatwym i pełnym przyjemności. Bohaterami błogosławieństw są zwykli ludzie. Ubodzy w duchu, prości i ufający Panu, owi Anawim, którzy nawet nie mając nic, wierzą, że ich wszystkim, ich siłą, nadzieją, zbawieniem jest Bóg, który ich nie opuszcza. Do nich należy królestwo niebieskie – mówi Jezus. Błogosławieni są ci, którzy się smucą, samotni i porzuceni, przygnieceni ciężarem życia. To oni będą pocieszeni. Szczęśliwi są cisi i pokorni – oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, reagujący na niesprawiedliwość, której doświadczają ich bracia i siostry. Oni będą nasyceni. Błogosławieni czystego serca, niewinni i prości – oni będą widzieć Boga. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, łagodni i cierpliwi – oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, bo do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni prześladowani dla imienia Jezusa, jak dzisiaj wielu chrześcijan w różnych częściach świata. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Ewangelia przekonuje tych, którzy jej słuchają, że drogą do szczęścia, co więcej – do świętości – jest bycie człowiekiem miłosiernym, wprowadzającym pokój, pokładającym swą ufność w Bogu, a nie we własnej sile, człowiekiem pragnącym sprawiedliwości, pełnym troski o czyste i łagodne serce, będącym blisko tych, którzy się smucą, są ubodzy, pogardzani i prześladowani. To zupełnie jak przywoływana już obietnica uczty mesjańskiej, która wywróci do góry nogami porządek dzisiejszego świata: biedni będą bogaci, ostatni będą pierwszymi, pokorni będą na piedestale, ten, kto jest poddany próbie, dozna pocieszenia, chorzy zostaną uzdrowieni. Pan sam będzie służył tym, którzy służyli: „Zaprawdę, powiadam wam: przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał” (Łk 12,37).
Uczniowie Jezusa będą zaś sądzeni według kryteriów, które pozwalają rozpoznać Mesjasza, zapisanych w 25. rozdziale Ewangelii według świętego Mateusza, gdy Jezus mówi na sądzie ostatecznym: „Byłem głodny, a daliście mi jeść, byłem spragniony, a daliście mi pić, byłem przybyszem, a przyjęliście mnie…”. Bóg nie tylko „jest z ubogimi”, ale utożsamia się z nimi, jest w nich obecny. Piotr Chryzolog, biskup Ravenny, w 422 roku pisał, że trzeba nam zrozumieć, że w ubogim nagi jest ten, który ubrał gwiazdy, w głodnym głód cierpi ten, który nasyca wszystko, w spragnionym pragnienie odczuwa ten, który jest źródłem źródeł… Kryterium sądu jest przy tym uniwersalne: wiara zdaje się schodzić na dalszy plan, pozostaje tylko miłość. Pan Zastępów przygotowuje bowiem ucztę dla „wszystkich ludów”, nie tylko dla ludu wybranego. Musimy to sobie czasem przypominać: Bóg nie należy do nas. Bóg nie jest zawsze „z nami”, „po naszej stronie” (czyli – nie po stronie innych), choć nigdy nas nie opuszcza.
Bóg jest po stronie ubogich. Gdy więc w „Evangelii Gaudium” papież Franciszek w tak pasjonujący sposób pisze o opcji na rzecz ubogich, będących osią jego pontyfikatu, i zdaje się przekonywać nas, że nawrócenie do Boga wymaga również zwrócenia się do ubogich, mówi o tym, co jest sercem Ewangelii i całej Biblii. Pozostaje pytanie o to, czy my jesteśmy „z Bogiem”, „po Jego stronie”.
Tym, co się koniec końców będzie liczyć, są bowiem momenty solidarności i braterstwa – czy byliśmy z ubogimi, z którymi jest i utożsamia się Bóg.
***
Korzystałam z następujących książek:
Vincenzo Paglia, „Storia della Poverta. La rivoluzione della carita dalla radici del cristianesimo alla Chiesa di papa Francesco”, Wyd. Saggi Rizzoli, 2014.
Ambrogio Sperafico „Dio ama I poveri”, Wyd. Edizioni San Paolo, 2006.
Marco Gniavi, „Elogio dei poveri in un tempo in cui fanno paura”, Wyd. Francesco Mondadori, 2015.
***

Pozostałe teksty z bieżącego numeru dwutygodnika „Kontakt” można znaleźć tutaj

***

Polecamy także:

Święta praca, święty odpoczynek

Bóg solidarny z ubogimi

Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Kościół i lewica się wykluczają?
Nie – w Kontakcie łączymy lewicową wrażliwość z katolicką nauką społeczną.

I używamy plików cookies. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności. zamknij ×