fbpx Wesprzyj nas!

magazyn lewicy katolickiej

Szewczyk, Fidura: listy od skrzywdzonych

Smutno mi. I nie wiem, z którego powodu bardziej – czy bardziej boli mnie Wasza decyzja, czy Wasza cisza. Uparcie nie chcę przestać być dla Was siostrą. Bracia, obudźcie się.
Szewczyk, Fidura: listy od skrzywdzonych
fot.: Ernest Małkiewicz

Publikujemy listy od osób skrzywdzonych przemocą seksualną w Kościele napisane w związku z decyzją Konferencji Episkopatu Polski o zakończeniu prac zespołu ds. zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego w Kościele pod przewodnictwem prymasa Wojciecha Polaka. Listy zostały odczytane podczas protestów w solidarności ze skrzywdzonymi 18 czerwca 2025 w Warszawie i Krakowie. Całą sprawę szerzej opisujemy tutaj.

 

Julka

Czuję ból i złość.

Nie dlatego, że Biskupi podjęli taką, a nie inną decyzję, ale dlatego, że nie została nam ona wyjaśniona w sposób partnerski… braterski.

Czuję ból i złość, bo nie znam drugiej wspólnoty czy instytucji, w której robiłoby się projekt bez terminów, bez harmonogramów – projekt, który można odkładać na nie-święte nigdy, powtarzając, że sprawa jest delikatna, skomplikowana i wymaga namysłu. Wiemy to. Naprawdę od dawna to wiemy. Jak długo jeszcze mamy czekać?

Wiarygodność Kościoła jest nam potrzebna także po to, by nieść nadzieję, pocieszenie i sens tym wszystkim, którzy zostali skrzywdzeni nie przez duchownych. Brak sprawiedliwego zbadania krzywd wyrządzonych przez duchownych pogłębia zaniedbania względem tych, którzy doświadczyli przemocy od innych ludzi. Trudno głosić Ewangelię, gdy się ma belkę we własnym oku.

Czuję ból i złość, bo kolejny raz zamiast się jednoczyć wokół Chrystusa i Jemu zawierzać nasze cierpienie, będziemy podzieleni, walczący, wątpiący. Zamiast o Ewangelii debatujemy nad prawem, układami, strategiami.

Panie, zlituj się nad nami, bo błąkamy się jak owce bez pasterzy. Ty Sam nas prowadź, układaj na legowisku. Zagubionych – znajdź. Zabłąkanych – sprowadź z powrotem. Skaleczonych –opatrz. Chorych – umocnij. Mocnych – ochraniaj. Paś nas sprawiedliwie.

Drodzy Biskupi, nadal jesteście dla mnie braćmi. Odwagi, nie bójcie się! Chrystus zwyciężył świat.

Julka

 

Tośka

Bracia Biskupi,

Smutno mi. Trudno mi tylko wybrać, z jakiego powodu bardziej. Czy ze względu na podjętą przez Was decyzję, czy ze względu na dojmujące milczenie, które zapadło po jej ogłoszeniu. Czy dlatego, że odsunęliście człowieka darzonego przeze mnie zaufaniem od działania, czy dlatego, że zostawiliście mnie na pastwę tej informacji.

To bezpieczne – podjąć decyzję i przyjąć, że nie trzeba będzie jej komentować. Że ludzie sobie jakoś poradzą. Że to minie.

Można tak pomyśleć, kiedy ogranicza się kontakt z mediami. Kiedy nie ma się profilu w mediach społecznościowych. Nie ma Was tam, gdzie możemy wyrażać sprzeciw. Nie ma Was – bo dla tak wielu z Was to, co dzieje się w sieci, pozostaje tylko zbędnym dodatkiem.

Bezpiecznie jest tak myśleć – skutecznie odcina Was to od konfrontacji z informacją zwrotną. A kiedy jej nie słyszycie, to już niedaleko do pomyślenia, że podjęta przez Was decyzja była dobra.

Nie bierzecie pod uwagę, co robi ona nam – skrzywdzonym, tym, którzy nam towarzyszą, tym, dla których sprawa jest ważna. Liczy się to, czy jest to najlepsza decyzja dla Waszego grona wewnętrznego. Liczy się to, czy – w Waszym przekonaniu – zrobiliście krok w stronę powstania jakiejkolwiek komisji – wtórne staje się to, czy znajdzie się jeszcze ktokolwiek, kto będzie chciał się do niej zgłosić.

Smutno mi. I nie wiem, z którego powodu bardziej – czy bardziej boli mnie Wasza decyzja, czy Wasza cisza.

Uparcie nie chcę przestać być dla Was siostrą. Bracia, obudźcie się.

Tośka Szewczyk

 

Robert

(Nie wiem, czy jeszcze bracia) biskupi,

12 czerwca uznaliście, że nie ma sensu pracować nad powołaniem komisji ekspertów ds. kościelnej pedofilii. Wyrzuciliście do kosza dorobek zespołu Prymasa. Tak tak, w czasie konferencji padło, że zmieniacie optykę na prawno-kanoniczną, ale w niej jesteśmy tylko świadkami, bez żadnych praw, że nadal będziecie się pochylać, że jesteście zdeterminowani.

Gdybyście byli zdeterminowani, komisja już dawno by istniała i działała. Zamiast spotykać się trzy razy do roku, spotykalibyście się 12 razy, i nie na trzy, a na pięć dni. Do skutku. Dla dobra pokrzywdzonych, których w waszym komunikacie nie ma.

Zasłaniacie się naszym dobrem, ale nas nie widzicie – tak samo, jak nie potraficie dotrzeć do pokrzywdzonych przez Surgenta. To na Franciszkańskiej 3 zapadła decyzja, że w archidiecezji nie będzie w ogóle apelu o zgłaszanie się osób wykorzystanych przez niego.

Z bólem i smutkiem – nie jest to figura retoryczna – chcę Wam powiedzieć: zawiedliście mnie i straciliście moje zaufanie.

Robert Fidura

16 czerwca AD 2025

Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Kościół i lewica się wykluczają?
Nie – w Kontakcie łączymy lewicową wrażliwość z katolicką nauką społeczną.

I używamy plików cookies. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności. zamknij ×