fbpx Wesprzyj nas!

magazyn lewicy katolickiej

Solidarni z ks. Adamem Bonieckim

Smuci nas fakt dyscyplinarnego ograniczenia swobody wypowiedzi kapłana, którego postawa jest dla nas ważnym punktem religijnego i moralnego odniesienia. Ksiądz Adam Boniecki od wielu już lat pomaga nam rozeznać się w dylematach, jakich współczesny świat nie szczędzi wierzącemu człowiekowi. Nie w tym rzecz, że podzielamy wszystkie bez wyjątku jego poglądy, lecz że bliska nam jest jego głęboka wrażliwość, jego niechęć do osądzania drugiego człowieka i do odmalowywania moralnej rzeczywistości ludzkich uczynków wyłącznie w czerni i bieli.


Nie piszemy tego, by wyrazić nasze oburzenie, lecz nasz smutek.
Smuci nas fakt dyscyplinarnego ograniczenia swobody wypowiedzi kapłana, którego postawa jest dla nas ważnym punktem religijnego i moralnego odniesienia. Ksiądz Adam Boniecki od wielu już lat pomaga nam rozeznać się w dylematach, jakich współczesny świat nie szczędzi wierzącemu człowiekowi. Nie w tym rzecz, że podzielamy wszystkie bez wyjątku jego poglądy, lecz że bliska nam jest jego głęboka wrażliwość, jego niechęć do osądzania drugiego człowieka i do odmalowywania moralnej rzeczywistości ludzkich uczynków wyłącznie w czerni i bieli.
Smuci nas także sposób, w jaki z księdzem Bonieckim postąpili przełożeni Zakonu Marianów. Zamykając mu usta – na co zdecydowali się, jesteśmy o tym przekonani, w dobrej wierze – zanegowali wartość wewnątrzkościelnej krytyki i dialogu. Uciekli się do środków dyscyplinarnych, zamiast podjąć dyskusję z jego poglądami, które – tak się składa – podziela wielu polskich chrześcijan. Dyscyplinując księdza Bonieckiego, wystąpili przeciwko nam wszystkim, którzy identyfikujemy się z otwartym sposobem myślenia o Kościele i świecie. Kwestionując zaś równoprawność tego myślenia, zwierzchnicy księdza Bonieckiego wystąpili nie w imieniu wewnętrznie zróżnicowanej wspólnoty, lecz w interesie jednej spośród jej frakcji. W efekcie polski Kościół obudził się dziś bardziej podzielony niż był jeszcze wczoraj wieczorem.
Smuci nas wreszcie fakt ukarania księdza Adama za wypowiedzi – o ile można się tego domyślać – niedotyczące fundamentów wiary chrześcijańskiej. Nasze opinie – czy to w tzw. „sprawie Nergala”, czy w kwestii obecności symboli religijnych w przestrzeni publicznej – nie są wyznacznikami naszej prawowierności. To prawda, że Kościół formułuje w swoim nauczaniu zasadnicze prawdy wiary, jak również fundamentalne wymogi moralne, lecz jest rzeczą roztropności każdego chrześcijanina i wolności jego uformowanego sumienia przełożenie tych zasad na konkret życia codziennego. Pytanie o charakter misji Kościoła we współczesnym świecie, o dopuszczalność i skuteczność środków naszego na ten świat oddziaływania – pozostaje pytaniem otwartym. Źle się dzieje w naszym Kościele, jeżeli kwestie otwarte zaczynają niektórym spośród nas mylić się z tym, co definitywnie już określone.
Redakcja
Dyskusja pod tekstem dostępna:
http://kontakt-kik.blogspot.com/2011/11/solidarni-z-ks-adamem-bonieckim.html

Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Kościół i lewica się wykluczają?
Nie – w Kontakcie łączymy lewicową wrażliwość z katolicką nauką społeczną.

I używamy plików cookies. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności. zamknij ×