Rozważania nad Pismem Świętym (XXXII)
Pan dał taki rozkaz Jozuemu, synowi Nuna: «Bądź mężny i mocny, gdyż ty zaprowadzisz Izraelitów do ziemi, którą im poprzysiągłem, a Ja będę z tobą». (Pwt 31, 23)
Księga Powtórzonego Prawa 31. To polecenie: bądź mężny i mocny, towarzyszy chyba każdemu powołaniu, płynącemu od Pana. Nigdy nie ma wskazówki: pamiętaj, że jesteś chuchro i nie porywaj się na rzeczy za duże…
Tak nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”; lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».
W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli Mu: «Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić». Lecz On im odpowiedział: «Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu. Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą.
Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto dom wasz [tylko] dla was pozostanie. Albowiem powiadam wam, nie ujrzycie Mnie, aż <nadejdzie czas, gdy> powiecie: Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie». (Ewangelia według Świętego Łukasza 13, 22-35).
To model powołania: wstań i chodź za Mną. Trzeba umieć wstać – i odejść za Nim. Zgodzę się, gdy ktoś mi zarzuci, że to bardzo anarchistyczne pojmowanie chrześcijaństwa. Niemniej – takie właśnie wydaje mi się najbardziej przekonywujące. Pytanie istotne brzmi: jak – odchodząc od świata – pozostać wśród bliźnich? Tu odpowiedzią jest chyba tylko służba. Częściej chyba nawracają służący swoich panów, niż panowie – swoich służących. Może w tym momencie Pan otworzył mi jakąś klapkę przed oczami: odsłonił mi się jakiś kawałek drogi wprzód…