Rozważania nad Pismem Świętym (VII)
Bracia Józefa zdając sobie sprawę z tego, że ojciec ich nie żyje, myśleli: «Na pewno Józef będzie nas teraz prześladował i odpłaci nam za wszystkie krzywdy, które mu wyrządziliśmy!» Toteż kazali powiedzieć Józefowi: «Ojciec twój dał przed śmiercią takie polecenie: Powiedzcie Józefowi tak: Racz przebaczyć braciom twym wykroczenie i winę ich, wyrządzili ci bowiem krzywdę. Teraz przeto daruj łaskawie winę nam, którzy czcimy Boga twojego ojca!» Józef rozpłakał się, gdy mu to powtórzono. Wtedy bracia już sami poszli do Józefa i upadłszy przez nim rzekli: «Jesteśmy twoimi niewolnikami». Lecz Józef powiedział do nich: «Nie bójcie się. Czyż ja jestem na miejscu Boga? Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj, że przeżył wielki naród. Teraz więc nie bójcie się: będę żywił was i dzieci wasze». I tak ich pocieszał, przemawiając do nich serdecznie. (Rdz 50, 15-21)
Księga Rodzaju 50. „Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro”. – Te słowa Józefa do braci są wyrazem refleksji nad własnym życiowym doświadczeniem. Ale jest w tym filozofia człowieka w pełni ufającego Bogu, poprzez tę ufność spokojnego i uwolnionego od chęci zemsty. Zemsta jest nie tylko agresją wobec winowajcy, ale i wyrazem niedostatku ufności wobec Boga. Jeśli Mu ufam, cudzy cios jest tylko sygnałem, informującym mnie o rodzaju egzaminu, przed jakim w tej chwili muszę stanąć. A egzaminatorem jest właśnie Bóg, który chce mojego dobra. I tyle.
Mając udać się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: «Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie».
Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: «Czego pragniesz?» Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie». Odpowiadając Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich3, który Ja mam pić?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». On rzekł do nich: «Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których mój Ojciec je przygotował».
(Ewangelia według świętego Mateusza 20, 17-23
Zapowiedź męki, śmierci i zmartwychwstania zdaje się być niezauważona przez uczniów. Matka Jakuba i Jana troszczy się o rangę swych synów w Królestwie Chrystusa. To niemiłe, ale jednocześnie – to swoisty dowód wiary, że Królestwo nadejdzie, a więc, że Chrystus zmartwychwstanie. I to wiary mocnej – ta niesympatyczna kobita stała przecież potem pod krzyżem. Wiara nie wyklucza moralnego prymitywizmu, ani prymitywizm – wiary. Dobrze o tym pamiętać. Odwrotne okażą się potem reakcje apostoła Tomasza. To on wzywa: „Idźmy i my zginąć razem z Nim” – a potem okazuje dystans niedowierzania wobec zmartwychwstania. Gotowość do ofiary nie wyklucza niepewności wiary, a słabość wiary – postawy ostatecznej solidarności. W sumie – cała gama możliwych postaw wśród tych, którzy poszli za Nim. I tak jest do dziś, tak będzie zawsze.