Naczelnik zmiany Straży Granicznej dał nam „biuro”, gdzie możemy się ogrzać, zrobić kawę. Następnego dnia kolejny nas opieprzył, bo nic o tym nie wiedział. Dzień świra. Codziennie trzeba zaczynać od nowa.

Uchodźcy spod kul dopiero do nas dotrą. Już jest rodzina, która czterdzieści dni spędziła w bunkrze. Wczoraj przyjechały dzieci z domu dziecka. A nasze kochane władze chcą nas ciągle zamykać.

13 June 2022 The head of the Border Guard shift offered us an “office” in the Border Guard service facility, where we can get warm and make coffee. The next day, another one tipped us off because he didn’t know anything about it. Groundhog Day. Every day you have to start from scratch. Photo by Agnieszka Rodowicz A dinosaur is walking […]

Nie plotkujemy, nie zwierzamy się z dramatów, choć opowiadamy, co u której słychać, co w pracy, co z psem. Agada wie, że może na mnie polegać, a ja mam poczucie, że oddaję pomoc, którą kiedyś gdzieś dostał uchodźca z Polski.