fbpx Wesprzyj nas!

magazyn lewicy katolickiej

Pomiędzy gniewem a bezradnością. Raport o Czeczenii

Bezprecedensowe okrucieństwo wobec homo- i biseksualnych mężczyzn w Czeczenii wywołało przerażenie społeczności LGBT na całym świecie, która w wielu miejscach zmobilizowała się do protestów. Istnieje ryzyko, że władze Rosji i Czeczenii nie poprzestaną na tym i przeprowadzą kompletną czystkę. Ofiarami będą setki ludzi.
Pomiędzy gniewem a bezradnością. Raport o Czeczenii
ilustr.: Stanisław Gajewski

Pierwsze niepokojące doniesienia o dramatycznej sytuacji około setki homoseksualnych mężczyzn w Czeczenii obiegły świat pierwszego kwietnia. Mieli oni być torturowani prądem, brutalnie przesłuchiwani, zabijani. Część obserwatorów nieopatrznie zignorowała przerażające wieści ze względu na datę ich publikacji; ba, nawet czeczeńskie władze uznały to za głupi żart – „nie można zatrzymywać i nękać kogoś, kogo po prostu nie ma w tym kraju”. Sekretarz prasowy prezydenta Czeczenii Alvi Karimow powiedział Nowej Gazecie, że aresztowania homoseksualnych mężczyzn nie mają racji bytu w Czeczenii, ponieważ „jeśli w Czeczenii byłyby takie osoby, to organy nie miałyby żadnych problemów z nimi, ponieważ to ich krewni wysłaliby ich do miejsca, z którego nie ma powrotu”. To nie jest pierwszy sygnał, że zabójstwa honorowe w Czeczenii wciąż mają się „dobrze”. W kraju, w którym nie ma mowy o podstawowych prawach obywatelskich trudno doszukiwać się jakiejkolwiek równości osób LGBT, w tym przypadku w szczególności gejów. Od kilku tygodni sprawa homofobicznych prześladowań wrze jednak w światowych mediach.

Moskiewska Grupa Helsińska, jedna z czołowych organizacji zajmujących się obroną praw człowieka w Rosji, od kilku lat sygnalizuje marginalizację i dyskryminację osób LGBT na terenie tego kraju. Od początku drugiej dekady lat 2000 społeczność LGBT w Rosji zaczęła być przedstawiana przez władze jako antyrosyjska i sprzeczna z podstawą kremlowskiego raison d’État. Nie możemy w tym kontekście nie wymienić proputinowskiej pozycji Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, która od rozpadu ZSSR ma znaczący wpływ na politykę wewnętrzną Rosji. Czeczenia powinna być jednak rozpatrywana poza nawiasem tego „centralnego”, rosyjskiego kontekstu. Podczas gdy politycy rosyjscy bagatelizują dyskryminację osób nieheteroseksualnych, czeczeńskie władze świadomie podżegają do nienawiści wobec tej grupy mniejszościowej.

Mimo geograficznego położenia Czeczeńskiej Republiki na południowych peryferiach Federacji Rosyjskiej przy granicy z Gruzją od kilku dekad ten region ma duże znaczenie dla centralnych władz rosyjskich. Dzisiejsza Republika Czeczeńska pod przywództwem ekstrawaganckiego lidera Ramzana Kadyrowa, jako autonomiczna republika w składzie Rosji, od jakiegoś czasu jest też bolączką Wladimira Putina. Część ekspertów wskazuje, że zabójstwo działacza rosyjskiej opozycji Borisa Niemcowa w lutym 2015 może być związane z narastającym konfliktem na linii Kadyrow–Putin.  Do dzisiaj owiany tajemnicą jest motyw czeczeński w tym śledztwie.  Sytuacja homoseksualnych mężczyzn w autonomii otwiera nowy rozdział w relacjach między Kremlem a Groznym, gdzie nić porozumienia już od dawna zanika. Z jednej strony Putin nie może sobie pozwolić na otwieranie nowego frontu konfliktu z Kadyrowem, z drugiej – rozzuchwalony Kadyrow może nie chcieć pokazać słabości wobec Putina na oczach swoich popleczników. W każdym wypadku przegranymi w tej sytuacji są czeczeńskie mniejszości.

Zmowa milczenia

Geneza obecnej sytuacji w Czeczenii według analityków Nowoj Gaziety i działaczy Russian LGBT Network, rosyjskiej organizacji na rzecz osób LGBT, nie jest jednoznaczna. Niemniej faktem jest to, że, jak możemy przeczytać w artykule Nowej Gazety pod tytułem „Zabójstwa honorowe. Jak ambicje znanego działacza LGBT obudziły straszny starożytny zwyczaj w Czeczenii”, prześladowania, a raczej ich druga, mocniejsza fala, były sprowokowane zamiarem moskiewskiej inicjatywy GayRussia. Chcieli oni przeprowadzić serię parad LGBT w regionie; a właściwie wnieść o pozwolenie na ich przeprowadzenie, następnie dostać spodziewaną odmowę i skierować sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Zdaniem Gaziety właśnie takie nieroztropne i pochopne działanie rozjuszyło Grozny do aktywnych działań wobec łatwych w dobie Internetu do wytropienia gejów w Republice Czeczenii.

Mówi się, że brak zdecydowanej reakcji władz rosyjskich na prześladowania  homo- i biseksualnych mężczyzn w czeczeńskich miastach przez służby to omertà – mafijna zmowa milczenia. Mimo że Prokuratura Generalna w Rosji zleciła przeprowadzenie śledztwa prokuraturze w Czeczenii, które może okazać się jedynie działaniem fasadowym, nie ma wątpliwości,  że prawdy możemy się doszukiwać jedynie w świadectwach samych poszkodowanych, którym cudem udało się uciec za granicę lub poza republikę. Nieraz bowiem głośne sprawy w Rosji są albo zamiatane pod dywan, albo skupione na szukaniu kozłów ofiarnych. Warto przypomnieć w tym miejscu, że sama Heda Saratowa, członkini Rady ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka przy Rządzie Czeczenii, powiedziała, że homoseksualność jest złem, które jest zwalczane przez każdego obywatela Republiki. Ponadto do tej pory nie wpłynęło do jej biura żadne oświadczenie o morderstwach w Czeczenii. „Nie otrzymałam ani jednego wniosku i nie będę ich nawet rozpatrywać” – powiedziała.

Międzynarodowa presja

Amnesty International wystosowało apel do przewodniczących Komisji Śledczych Federacji Rosyjskiej i Republiki Czeczeńskiej oraz do Rzecznika Praw Człowieka Federacji Rosyjskiej, w którym wzywa do poszanowania zobowiązań do ochrony praw człowieka wynikających z umów międzynarodowych, do wszczęcia dochodzenia w sprawie zatrzymań i tortur i zapewnienia bezpieczeństwa osobom zagrożonym. Podobne inicjatywy internetowe zostały rozpoczęte przez międzynarodową organizację na rzecz osób LGBT All Out, a także przez osoby indywidualne. Wszystkie one w rekordowo szybkim tempie zyskiwały zwolenników. Internetową petycję o zamknięcie nielegalnych miejsc zatrzymań i uwolnienie więzionych tam mężczyzn na platformie Avaaz podpisało już prawie półtora miliona osób.

O to samo apelują instytucje międzynarodowe. Eksperci Rady Praw Człowieka ONZ zażądali od władz Czeczenii „zaprzestania prześladowań osób podejrzewanych o homo- i biseksualność, które w Czeczenii żyją w atmosferze strachu napędzanej homofobicznymi wystąpieniami władz”. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie dodała, że obowiązkiem Moskwy jest zbadanie zniknięć homo- i biseksualnych mężczyzn i podejrzeń o tortury. Mniej zdecydowane są reakcje rządów poszczególnych państw – nawet tych, dla których wolność od tortur i prawa człowieka od lat były priorytetami w polityce zagranicznej. Brytyjscy posłowie do Parlamentu Europejskiego wzywali Premier Wielkiej Brytanii Theresę May oraz Ministra Spraw Zagranicznych Borisa Johnsona do reakcji i odbycia spotkania z Ambasadą Federacji Rosyjskiej. Podobnie pięćdziesięciu członków amerykańskiego Kongresu domagało się od Rexa Tillersona, sekretarza stanu, który w kwietniu odwiedzał Rosję, publicznego potępienia braku reakcji ze strony władz rosyjskich. Jak dotąd rząd USA nie wystosował jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, jednak ci, którzy głos zabierają, mówią jednoznacznie: obowiązkiem Państwa jest chronić wszystkich obywateli, aresztowania i morderstwa muszą zostać zaprzestane i zbadane, a sprawcy ukarani. Sprzeciw wyrazili między innymi przedstawiciele rządów Kanady, Niemiec, Austrii, Litwy, Francji (gdzie Czeczenia była dyskutowana w prezydenckiej kampanii wyborczej), Danii oraz Szwecji. Nadal brakuje głosu polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Pomiędzy gniewem a bezradnością

Bezprecedensowe okrucieństwo wywołało przerażenie społeczności LGBT na całym świecie, która w wielu miejscach zmobilizowała się do protestów. Kampania Przeciw Homofobii, Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza, Lambda Warszawa, Kultura Równości, Grupa Stonewall, Stowarzyszenie Tolerado i Stowarzyszenie Queerowy Maj zorganizowały wspólnie demonstracje w sześciu miastach Polski. Naprzeciw Ambasady Rosyjskiej w Londynie protestowały setki ludzi. Zgromadzenia odbyły się także w Reykjaviku, Brukseli, Paryżu i w Lizbonie.Planowane są kolejne. Inicjatywom tym towarzyszyły uczucia gniewu i strachu, ale, niestety, także bezradności. Międzynarodowa społeczność LGBT wie bowiem, że prawa osób LGBT, w szczególności mężczyzn bi- i homoseksualnych, są od lat naruszane na terenie Federacji Rosyjskiej, a jej władze postrzegają przemoc fizyczną jako dopuszczalną metodę walki o zachowanie tradycyjnych wartości. Rzecznik Władimira Putina, Dimitrij Peskov, ignoruje te zjawiska, zaznaczając, że brakuje rzetelnych doniesień na temat tego, co się dzieje w Czeczenii. Rosja, na tę chwilę, odmawia także zagwarantowania bezpiecznych ścieżek ucieczki mężczyznom, którzy zagrożeni są zatrzymaniami i torturami. Rolę tę próbują przejąć organizacje pozarządowe i rządy innych krajów.

Rosyjska organizacja Russian LGBT Network otworzyła bezpieczne kanały komunikacyjne, dzięki którym osoby zagrożone aresztowaniem mogą znaleźć pomoc w ucieczce z kraju. Pomocą służy także ILGA-Europe, międzynarodowa federacja europejskich organizacji LGBT, która namawia instytucje międzynarodowe do reakcji oraz zbiera pieniądze na ewakuację prześladowanych mężczyzn homo- i biseksualnych. Obecnie priorytetem są dwie kwestie: pozyskanie deklaracji państw o wydawaniu wiz dla zagrożonych czeczeńskich mężczyzn oraz pozyskanie pieniędzy, które umożliwią im wyjazd. Istnieje jednak ryzyko, że władze Rosji i Czeczenii nie zatrzymają się i przeprowadzą kompletną czystkę. Ofiarami padną setki ludzi. Setki tysięcy żyć będą w strachu przez wiele kolejnych lat. Konieczne jest, żebyśmy pomogli uratować tyle osób, ile się da – poprzez podpisywanie petycji, przekazywanie darowizn na ewakuację oraz wywieranie presji na naszych radnych, posłach i każdym, kto może przyczynić się do stanowczej reakcji ze strony polskiego rządu. Teraz nie możemy być obojętni.

Kampania Przeciw Homofobii uruchomiła Fundusz Pomocy Czeczenii. Aby pomóc ewakuować zagrożonych mężczyzn do bezpiecznego miejsca – kliknij tutaj.

Pozostałe teksty z bieżącego numeru dwutygodnika „Kontakt” można znaleźć tutaj.

Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Kościół i lewica się wykluczają?
Nie – w Kontakcie łączymy lewicową wrażliwość z katolicką nauką społeczną.

I używamy plików cookies. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności. zamknij ×