Pięć prostych trików, żeby powiększyć swoje PKB
1. Katastrofy naturalne
Produkt krajowy brutto to po prostu wartość wszystkich dóbr wytworzonych w gospodarce na przestrzeni jednego roku. PKB jest miarą wartości owoców pracy danego społeczeństwa, ale i miarą tempa krążenia pieniądza w gospodarce. A to bardzo przyspiesza w sytuacjach kryzysowych, takich jak trzęsienie ziemi czy tsunami. Wymarzoną sytuacją z perspektywy wzrostu PKB jest moment, gdy zniszczeniu ulegają niezbędne do życia obiekty, chociażby domy czy budynki usługowe, lecz nie spadają moce wytwórcze gospodarki. Radykalnie zwiększa się wówczas – dla przykładu – popyt na usługi budowlane, który w żadnej innej sytuacji by nie wzrósł, bo mieszkańcy (zupełnie niemyślący o wzroście PKB) mieli już swoje domy i nie planowali ich burzyć.
Metodę tę polecają na przykład Chiny. Po trzęsieniu ziemi w Syczuanie analitycy z chińskiego State Information Center wyliczyli, że katastrofa, w której zginęło siedemdziesiąt tysięcy ofiar, podwyższyła wskaźnik wzrostu PKB o 0,3%. W liczbach bezwzględnych to prawie 14 miliardów dolarów.
2. Utowarowienie
Z pozoru nie ma nic zdrożnego w tym, że ty po prostu myjesz naczynia, a twój współlokator odkurza i myje podłogę. A jednak to wielki błąd! Tak długo, jak nie płacicie sobie za te usługi, PKB nie rośnie. Musicie wyznaczyć taryfy i przeliczniki. Nawet jeżeli ostatecznie oboje wyjdziecie na zero, dołożycie tym samym cegiełkę do wzrostu PKB. Jeżeli zrobiłoby tak wystarczająco wiele osób, PKB wzrosłoby znacznie.
Podwyższajmy więc wiek emerytalny, zatrudniajmy płatne opiekunki do dzieci, pracujmy dłużej na nadgodzinach i jedzmy wyłącznie na mieście, bo brakuje czasu, żeby sobie gotować. Nigdy też nie zapraszajmy znajomych na wspólne robienie obiadu i unikajmy jakichkolwiek relacji, które nie są zapośredniczone przez pieniądz. Takie egoistyczne gesty mogłyby sprawić, że nasze PKB zacznie się zmniejszać.
Metoda stosowana powszechnie, lecz mało świadomie. Nikt nigdy nie policzył, o ile mniejszy byłby światowy produkt krajowy brutto, gdyby wzrostowi zamożności poszczególnych państw nie towarzyszyło nieustanne utowarowianie wszystkiego.
3. Podwyżka cen leków
Metoda zbliżona do trzęsienia ziemi, jednak znacznie bardziej dostępna, bo niezależna od warunków naturalnych. PKB, jak już wiemy, rośnie tym szybciej, im szybciej płynie w gospodarce pieniądz. Każdy przypadek zmuszenia kogoś, by wydał niemal wszystko, co zarabia, i przekonania go, by nie oszczędzał na czarną godzinę, jest dla powiększania PKB bardzo pożądany. Szybciej wydane pieniądze prędzej trafią do kolejnych kieszeni i napędzą gospodarkę.
Z tego punktu widzenia jednym z najlepszych narzędzi do podwyższania PKB jest windowanie cen leków niezbędnych do życia. Oczywiście takich, które są opatentowane i nie mają zamienników. Tą metodą można zmusić leniwych pacjentów do wydajniejszej pracy i poszukiwania każdego możliwego źródła dochodu, a więc do bycia znacznie bardziej produktywnymi i szybszego zwiększania PKB.
Metoda bardzo popularna, choć niewiele osób o niej wie. Szczególnie powszechna w Ameryce, spopularyzowana przez Martina Shkreliego, który uzyskał licencję na produkcję leku przeciwpasożytniczego Daraprim, a następnie podniósł jego cenę o 5600 procent (z 13,5 dolara za tabletkę do 750 dolarów). Wszystko odbyło się oczywiście zgodnie z prawem. Zwykle metoda używana jest w nieco mniejszej skali, ale stanowi powszechną praktykę bardzo wielu korporacji farmaceutycznych.
4. Wojna!
To metoda, na której mogą skorzystać obie strony. Dobrze poprowadzony konflikt przynosi efekty podobne jak porządne trzęsienie ziemi. Sierra Leone po zakończeniu wojny domowej w 2002 roku odnotowało wzrost PKB na poziomie 26 procent.
Ale wojna to też szansa dla państw rozwiniętych, których PKB już teraz jest gigantyczne. Wystarczy tylko posiadać odpowiednio rozwinięty przemysł zbrojeniowy – produkować broń palną, sprzęt wojskowy, amunicję, czołgi czy helikoptery bojowe. W takiej sytuacji jedyne, o co trzeba dbać, to nieustanne podsycanie konfliktów zbrojnych w różnych częściach świata oraz dbanie, żeby lokalne grupy oporu zaopatrywały się właśnie u nas. Jeżeli zdołasz doprowadzić do sytuacji, w której broń kupują od ciebie obie (czy też wszystkie) strony konfliktu, wówczas zachodzić zacznie efekt synergii, który może poskutkować naprawdę znacznym wzrostem PKB twojego kraju.
W tym ostatnim wypadku metoda zalecana jest największym państwom, które mają rozwinięty przemysł zbrojeniowy. Z przyczyn geopolitycznych warto, by taki kraj był oddzielony co najmniej morzem – a najlepiej oceanem – od miejsc, w których wywołuje i podsyca konflikty zbrojne. Metoda z sukcesem stosowana od zakończenia drugiej wojny światowej.
5. Przemysł finansowy
Spekuluj. Pożyczaj. Zakładaj się o to, komu uda się spłacić zobowiązania, a komu nie. Każdy kolejny instrument finansowy stworzony na podstawie tego samego dobra – innego instrumentu finansowego, nieruchomości czy udziałów w firmie – zwiększa twoje PKB.
Metoda, którą można stosować bez skutków ubocznych. Już dziś szacuje się, że kraje o największym PKB nawet w dwudziestu procentach zawdzięczają swój rozmiar sektorowi FIRE (Finance, Insurance, Real Estate). W przypadku przedawkowania zawsze można liczyć na bank centralny, który zasypie problemy gospodarcze masowo dodrukowanym pieniądzem.