Tekst oryginalnie napisany w języku rosyjskim.
Tłumaczenie: Antonina Ciużeńska.
Takie pospolite określenie. Z wielu filmów, książek historycznych, fantasy. Bardzo zrozumiałe, gdy jest się widzem kinowego hitu. I absolutnie nie do zniesienia i nie do strawienia w rzeczywistości.
Jak to wojna? Dlaczego? Dlaczego? Tak, nie, to nonsens, pomyłka, brednie…
To po prostu nie może mieć miejsca w XXI wieku!
Co powinnam zrobić z tym określeniem? Jak mam zareagować? Co mam zrobić, żeby to się skończyło?! Nie zostaliśmy przeszkoleni na taką okoliczność!
Zostałam powołana do miłowania bliźniego…
Ludzie, przecież na czele państw stoją światowi przywódcy – LUDZIE! Dyplomaci! Gwaranci bezpieczeństwa na świecie!
„Chcę cię przytulić”, „Jestem w domku dla lalek”, „Jestem dziewczynką, nie chcę o niczym decydować”. Niech ktoś mnie już obudzi!
***
STOP
stop. Nie ma czasu na refleksję. „Pomyślę o tym jutro”. Jeśli w ogóle jutro nadejdzie…
W tych chwilach każda delikatna, słodka dziewczyna stawała się cyborgiem, wojowniczką w obronie swojego małego i tego wielkiego ŚWIATA.
Trudne decyzje, skomplikowane, dużo przeciwieństw.
Wciąż nie mogę pojąć tego cholernego słowa: „WOJNA”.