fbpx Wesprzyj nas!

magazyn lewicy katolickiej

Musk, służby, klasa polityczna i Watykan. Polki i Polacy, inicjatywy społeczne, twórcy i twórczynie. Rózgi i prezenty od redakcji Kontaktu

Minął kolejny rok, więc znów rozdajemy! Kogo redaktorzy i redaktorki Kontaktu wyróżnili na plus i na minus? Kto zasłużył na prezent, a kto na rózgę?
Musk, służby, klasa polityczna i Watykan. Polki i Polacy, inicjatywy społeczne, twórcy i twórczynie. Rózgi i prezenty od redakcji Kontaktu
ilustr.: Zofia Chamienia

Bez rankingów, hierarchii i miejsc. Bez ustalania wspólnej wersji i prób porównywania zasług czy szkód. Bez aspiracji do wyczerpania listy osób, inicjatyw, zjawisk czy dzieł kultury, które należałoby wyróżnić. Wskazania poszczególnych redaktorów i redaktorek są osobiste, indywidualne, niekiedy wskazujące na rzeczy drobne, innym razem – wieloaspektowe procesy. Przyjmowana perspektywa – lokalna, ogólnopolska, międzynarodowa – również jest zróżnicowana, podobnie jak tematyka, której dotyczą wręczane prezenty i rózgi.

Głosy zostały opublikowane bez łagodzenia słownictwa, ustalania sformułowań i uśredniania ocen. I niech tak pozostanie.

Kolejność alfabetyczna.

 

IGNACY DUDKIEWICZ

Prezent dla… Luiza Inácio Luli da Silva i wszystkich stojących za jego sukcesem wyborczym za nadzieję, że może być inaczej.

Wydawało się, że trend wyborczych zwycięstw ze strony prawicowych populistów będzie tylko coraz trwalszy i coraz szerzej obecny. A jednak legendarny przywódca związkowy i były prezydent Brazylii, a więc Lula, zdołał pokonać Jaira Bolsonaro, a więc prezydenta na wskroś szkodliwego dla Brazylii, Ameryki Łacińskiej i całej Ziemi.

A więc może jeszcze nie wszystko stracone?

Rózga dla… większości polskich biskupów za brak a to odwagi, a to skrupułów, a to refleksji, a to…

A, szkoda gadać.

 

TOMEK HRYCIUK

Prezent dla… Polaków, Polek oraz rządu RP za niespotykaną skalę wsparcia dla Ukrainy wykrwawiającej się w walce o swoje prawo do istnienia i samostanowienia

Nigdy jeszcze tak silnie nie czułem, że mogę być dumny z mojego kraju – przynajmniej w tej kwestii. To odczucie podziela wiele osób, z którymi rozmawiałem. Nie bezpodstawnie, bo na ludzką tragedię Ukrainy polskie społeczeństwo zareagowało z miłością, empatią i wyciągniętymi rękami. W dzień po wybuchu pełnoskalowej wojny ze sklepów zniknęły pieluchy, zgrzewki z wodą, a nawet karma dla zwierząt. Na tłumy uciekających czekały przy granicy tłumy pomagających. Skala ludzkiej mobilizacji, kolektywny odruch serca i przyzwoitości był naprawdę niespotykany. I głęboko chrześcijański.

A w czasie, gdy polscy obywatele przyjmują do swoich własnych domów i mieszkań ludzi uciekających przed rosyjskimi bombami, polski rząd udziela walczącej sąsiadce ogromnego militarnego i politycznego wsparcia. W całej tej politycznej degrengoladzie, pogardzie dla polskiego prawa i społeczeństwa, bucie i rażącej ignorancji we wszystkich chyba aspektach sprawowania władzy, w polskiej polityce pojawił się ciepły błysk wartości i braterstwa. Od napaści faszystowskiej Rosji na Ukrainę Rzeczpospolita stała się pierwszym i nieprzejednanym adwokatem sprawy ukraińskiej na arenie międzynarodowej. Pomoc wojskowa i humanitarna, której udziela Polska, liczona jest w miliardach złotych. I choć ogół działalności polskiego rządu przygnębia, to w tym wypadku należy oddać mu sprawiedliwość.

Rózga dla… pazernych podstarzałych facetów w garniturach, którzy nie wiem, jak się nazywają, i nie chcę wiedzieć.

Za to, że pieniądze przysłoniły im ogląd świata. Za to, że za stosy zielonych papierków zamykają oczy na bezsens budowania trzytygodniowych stadionów na środku pustyni, śmierć niewolników w czterdziestostopniowych upałach, łamanie praw kobiet, mniejszości seksualnych, pracowników i politycznych przeciwników. Za bezwstydną korupcję i za to, że choć posiadają ogromne przywileje, tak bardzo nie chcą ich wykorzystać w lepszym celu.

WANDA KACZOR

Rózga dla… służb państwowych za szykanowanie niosących pomoc humanitarną.

Plecak z pakietem żywieniowym, ciepłymi ubraniami i piciem dla kilku osób to już duży ciężar, zwłaszcza jeśli ma się iść ponad godzinę. Każde wyjście do lasu to nie tylko przerwany sen i kilkanaście kilogramów na plecach, to także stres związany z obecnością służb w lesie, to logistyka, jak iść, by ukryć się przed policją, wojskiem czy strażą graniczną, bo jeszcze aresztują za podejrzenie o przemyt. Choć postępowanie w sprawie wolontariuszki Klubu Inteligencji Katolickiej, Weroniki Klemby, zostało umorzone, to jednak wspomnienia przesłuchania w kajdankach, nocy na komisariacie, przeszukania mieszkania raczej szybko nie miną. I nie są to dobre wspomnienia. Rózga dla wszystkich przedstawicieli służb, którzy utrudniają, a niekiedy uniemożliwiają niesienie pomocy humanitarnej na granicy polsko-białoruskiej.

Prezent dla… wolontariuszek i wolontariuszy działających na pograniczu polsko-białoruskim.

W obliczu tego, co napisane wyżej, nie sposób nie uhonorować po raz kolejny wszystkich, którzy i które mimo tak trudnych i nieprzyjemnych warunków nieustająco niosą pomoc uchodźcom przebywającym w przygranicznych lasach. Nie przestaję być pod wielkim wrażeniem tego, jaką odwagą, zimną krwią i niezłomnością wykazują się te, które (są w to w przeważającej mierze kobiety) jeżdżą na granicę – często wkalkulowując wyjazd na Podlasie w liczne inne prace i zaangażowania – chodzą nocą do lasu w śniegu, konfrontują się z służbami i niosą pomoc humanitarną tym, którzy na żadne wsparcie od państwa liczyć nie mogą.

 

STANISŁAW KRAWCZYK

Prezent dla… twórców i twórczyń wystawy „Ruchy tektoniczne. O artystycznych symptomach transformacji”.

Muzeum Sztuki w Łodzi otworzyło wystawę poświęconą polskiej transformacji. Co z niej wynika? Otóż sztuka pokazywała od początku, że przemiany gospodarcze późnego PRL i wczesnej III RP mają swoją ciemną stronę. Kontrkulturowi artyści i artystki byli o wiele bardziej przenikliwi niż ludzie głównego nurtu politycznego i medialnego. Dziś, po trzydziestu latach, możemy zobaczyć cały szereg takich krytycznych prac w jednym miejscu. Wystawa dostępna jest do 19 marca – zdecydowanie warto ją odwiedzić!

Rózga dla… wszystkich, którzy odpowiadają za zapaść finansową polskiej nauki.

To nie jest kwestia ostatniego roku czy obecnego ministerstwa. To problem wieloletni, systemowy i nadal nierozwiązany. Według OECD w 2010 roku Polska wydawała 0,72 procent PKB na badania i rozwój, w 2015 – 1 procent, w 2020 – 1,39 procent. Odsetek ten rośnie, ale zbyt wolno. Kraje Unii Europejskiej na ten sam cel w 2020 roku wydawały przeciętnie 2,19 procent PKB, kraje OECD ogółem – średnio 2,67 procent (dwa razy więcej niż my!).

W tej sytuacji część młodych badaczy i badaczek odchodzi zrażona niskimi pensjami, inni wegetują lub dorabiają poza akademią (zużywając czas, który mogliby przeznaczyć na prowadzenie badań), instytutów i wydziałów nierzadko nie stać na zwrot kosztów udziału w ważnych konferencjach, a obietnice składane przez system grantowy są coraz bardziej złudne (w Narodowym Centrum Nauki spada odsetek złożonych wniosków, które otrzymują finansowanie). Jeśli ten rząd i kolejne ekipy polityczne tego nie zmienią, to reformy polskiej nauki – ciągnące się już kilkanaście lat – pozostaną przelewaniem z pustego w próżne.

KRYSTIAN ŁUKASIK

Prezent dla… Marka McGanna za ujawnienie skandalicznych praktyk Ubera.

Od kupowania badań naukowych, przez inwigilowanie dziennikarzy, oszukiwanie urzędników, aż do celowego narażania kierowców na fizyczne niebezpieczeństwo. Choć przejście od bycia tech bro do bycia sygnalistą to coraz częściej po prostu pomysł na karierę w USA, to wciąż za ujawnienie nieprawidłowości rządów i korporacji należy się pochwała.

Rózga dla… Elona Muska za całokształt ostatnich działań.

Rózga dla człowieka, któremu wolność słowa leży na sercu na tyle, że usuwa konta krytykujących go dziennikarzy. Człowieka, któremu zmysł biznesowy każe mailem zwolnić połowę załogi i błagać ich o powrót, gdy firma przestaje działać. Wreszcie, człowieka, który ma na względzie dobro planety na tyle, że doprowadza do śmierci 1500 zwierząt w ramach robionych w pośpiechu eksperymentów. Kto by się tym wszystkim przejmował, gdy trzeba kolonizować Marsa.

 

ERNEST MAŁKIEWICZ

Prezent dla… wszystkich pomagających uchodźcom.

Grupa Granica, Ukraiński Dom, KIK, Grupa Zasoby, Kamiliańska Misja Pomocy Społecznej, Fundacja Brda, ludzie stojący na przejściach granicznych i dworcach, chodzący nocą po lasach, przyjmujący potrzebujących do swoich domów. Nie stało się w tym roku nic, co byłoby dla mnie większym zaskoczeniem i co zasługiwałoby na większe uznanie, niż powszechna mobilizacja na rzecz Ukrainy, którą możemy obserwować od początku wojny. Tak samo wielką pracę wykonują ci, którzy niestrudzenie niosą pomoc humanitarną na granicy białoruskiej, mimo aktywnych (i nieludzkich) działań ze strony państwa mających za zadanie temu przeszkodzić.

Rózga dla… Watykanu za wypowiedzi papieża Franciszka w kontekście wojny w Ukrainie.

O ile wspólne działania na rzecz uchodźców przywracały mi wiarę w Polskę, o tyle słowa papieża głęboko rozczarowywały. Nawet biskup Rzymu nie musi być autorytetem w każdej dziedzinie, może też zwyczajnie po ludzku się mylić. Dlaczego jednak w sprawie dotyczącej cierpienia milionów ludzi, a więc wymagającej szczególnej delikatności, zdarzały mu się wypowiedzi takie jak ta o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji”, by wspomnieć tylko najbardziej chyba znaną? Franciszek (naiwnie) kojarzył mi się od dawna z nadzieją na lepszy Kościół. Dalej tak jest, przez to jednak tym bardziej bolała i smuciła mnie jego reakcja. Pewnie nie jestem jedyną osobą, która takie rozczarowanie przeżyła, szczególnie w naszej części Europy. Chociaż także z tego płynie pewnie nauka, by nie pokładać zbyt dużych nadziei w jednym człowieku, a w kontekście Kościoła raczej działać oddolnie, niż liczyć na hierarchię.

IDA NOWAK

Rózga dla… Władimira Putina.

Po prostu, bez odbioru.

Prezent dla… autorek, redaktorek, wydawczyń, ilustratorek, dystrybutorek i promotorek prozy.

Dzięki tworzonym przez Was innym światom trochę łatwiej jest znieść ten. Chciałabym w tym miejscu zaznaczyć, że w tym roku szczególne miejsce w moim sercu zajmują:

Agnieszka Szpila – za „Heksy”, bo to po prostu jazda bez trzymanki, książka nieustraszona, obrazoburcza, zabawna, straszna i absolutnie niezwykła.

Katarzyna Szaulińska – za „Czarną rękę, zsiadłe mleko”, czyli realizm magiczny w niesamowicie celnym, przejmującym wydaniu.

Olga Górska – za „Nie wszyscy pójdziemy do raju”, czyli duchologiczną, sensualną, intymną i dojrzałą podróż przez nasze millenialskie dzieciństwo.

Anna North – za „Banitkę”, która jest wielką, szaloną przygodą i czystą przyjemnością.

A na końcu, który często jest początkiem: żoliborska Najlepsza Księgarnia, która jest, cóż – po prostu najlepsza.

 

SZYMON RĘBOWSKI

Prezent dla… Andrzeja Dudy za więcej niż szczyptę normalności w polskiej polityce.

Prezydent otrzymuje ode mnie prezent za to, że wobec informacji ze strony amerykańskiego wywiadu o możliwym ataku Rosji na Ukrainę zdecydował się nie odbierać koncesji dla TVN. Za to, że dwukrotnie zawetował Lex Czarnek, które w dramatyczny sposób pogorszyłoby i tak bardzo trudną sytuację polskiej szkoły. Za to, że potrafi spokojnie i merytorycznie wypowiadać się w trudnych sytuacjach, jak choćby po incydencie w Przewodowie. Za to, że bezwarunkowo wspiera Ukrainę i potrafi merytorycznie rozmawiać z Niemcami.

Wszystko to, za co przyznaję prezent Andrzejowi Dudzie, powinno być normalnością w polityce, zwykle jednak nią nie jest. Skoro nie możemy cieszyć się tą normalnością na co dzień, może warto docenić ją przynajmniej na święta.

Rózga dla… Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego za ignorowanie strony społecznej i działania na szkodę polskiego ruchu wydawniczego.

W czerwcu tego roku złożyliśmy do MKiDN Ogólnopolski Apel Czasopism z propozycją reformy organizowanego przez to ministerstwo konkursu „Czasopisma”. Pod apelem podpisali się przedstawiciele blisko czterdziestu redakcji z całej Polski. Przez prawie pięć miesięcy przedstawiciele ministerstwa nie skontaktowali się ze stroną społeczną, aż wreszcie zorganizowali konkurs w starej formule, ignorując nasze postulaty. Ostatecznie otrzymaliśmy odpowiedź od ministra Jarosława Selina, który, co miłe, poinformował nas, że bardzo dziękuje za poświęcony przez nas czas.

MKiDN przewiduje na przyszły rok wsparcie dla polskich czasopism w wysokości niecałych 6 milionów złotych. W tym samym czasie premier obiecuje piłkarzom premię w wysokości 50 milionów. Znikają kolejne czasopisma, pozbawione finansowania, a nawet rzetelnej informacji o przyczynach rozstrzygnięć w organizowanym przez MKiDN konkursie. Wraz z nimi giną opiniotwórcze środowiska, których odbudowa, jeśli w ogóle jest możliwa, będzie trwała latami. Na nowy rok życzę przedstawicielom MKiDN refleksji i podjęcia próby ratowania obiegu czasopism kulturalnych i społecznych w Polsce.

MARIA ROŚCISZEWSKA

Prezent dla… inicjatywy Wolna Szkoła za nieustającą walkę z bardzo szkodliwym pomysłem, jakim jest Lex Czarnek.

Za protestowanie na mrozie, gdy my po całym dniu pracy nie mamy już siły. Za, jak się okazało, skuteczne wywieranie presji – poprzez liczne petycje, happeningi i manifestacje – na prezydencie, by znów odmówił złożenia podpisu. Za reprezentowanie nas, nauczycieli, gdy my nie mamy czasu, bo w do domu czeka na nas kilkadziesiąt wypracowań do sprawdzenia. Dzięki!

Rózga dla… wszystkich, którzy sprawili, że w Polsce trudno jest być nauczycielem.

Dla twórców przeładowanej podstawy programowej, dla ministra Czarnka i wielu innych, których nie mam już siły wymieniać.

 

BARTOSZ TARNOWSKI

Prezent dla… „Protestu osób z niepełnosprawnością i ich rodzin – 2119 pln” za zmianę, którą jesteście.

To prezent dla wszystkich tych osób, które niosą zmianę dla rodzin osób z niepełnosprawnością. Dla Agnieszki Szpili za rozdzierający i trafiający w sedno tekst „Gdzie są te dzieci? W dupie!” napisany w Krytyce Politycznej. Dla wszystkich tych, którzy podjęli trud organizacji protestu czy przedstawiali później postulaty w pałacu prezydenckim. Dla stowarzyszenia Mudita, Małgorzaty Szumowskiej, Anety Korycińskiej („Baba od Polskiego”) i wielu, wielu innych osób za sojusznictwo pierwszej wody. Dzięki wam uda się zmienić nieludzkie przepisy, które dziś za opiekę nad niepełnosprawną osobą zależną dają 2119 złotych bez możliwości podjęcia dodatkowej pracy. Widzimy się 31 grudnia o 18 na proteście pod pałacem prezydenckim – ten drobny „bifor” przed sylwestrem przypomni, że walka o prawa OzN i ich rodzin oraz o niewpychanie ich w ubóstwo trwa.

Rózga dla… klasy politycznej wszystkich barw i stronnictw – za brak zmiany przepisów, które miażdżą prawa człowieka. 

Od lat postulaty środowiska OzN w Polsce są takie same – asystencja osobista; zniesienie instytucji ubezwłasnowolnienia na rzecz innych form wsparcia (na przykład wspomaganego podejmowania decyzji); zniesienie pułapki rentowej i zakazu pracy dla opiekunów pobierających świadczenia; dostępność zapisana prawnie i egzekwowana; wsparcie na rynku pracy. Również od lat te tematy znajdują się poza zainteresowaniem klasy politycznej, spychane na dalszy plan, a ustawy utykają na posiedzeniach rządu bądź w sejmowej zamrażarce. Z jednej strony może to nic dziwnego. Według raportów między innymi Fundacji Batorego osoby z niepełnosprawnością znajdują się na szarym końcu, jeśli chodzi o uczestnictwo grup społecznych w wyborach, dlaczego więc spełniać postulaty grupy, która w znacznej mierze nie głosuje? Z drugiej, nawet cyniczne spojrzenie na politykę każe mówić o niewykorzystanym potencjale możliwych do zaktywizowania wyborców, których postulaty spełnić łatwo, a rozwiązania od lat leżą na stole, wystarczy je wykorzystać.

A mniej cynicznie – kolejne interwencje Rzecznika Praw Obywatelskich potwierdzają, że aktualne funkcjonowanie instytucji ubezwłasnowolnienia wprost łamie prawa człowieka. Czas to zmienić.

 

HUBERT WALCZYŃSKI

Rózga… dla Elona Muska za zdewastowanie Twittera.

I już.

Prezent… dla Elona Muska za rozwianie wątpliwości.

Swoimi działaniami Musk wykazał ponad wszelką wątpliwość, że miliarderzy nie są geniuszami o wyjątkowej intuicji, a media społecznościowe – współczesne place spotkań i rozmów – powinny być publiczne.

Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Kościół i lewica się wykluczają?
Nie – w Kontakcie łączymy lewicową wrażliwość z katolicką nauką społeczną.

I używamy plików cookies. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności. zamknij ×