„Kobiety, komunizm i industrializacja w powojennej Polsce”. Recenzja książki Małgorzaty Fidelis
„Kobiety i komunizm” – to hasło zazwyczaj budzi skojarzenie z ikoną sztuki socrealistycznej – obrazu dziewczyny na traktorze. Stereotyp kobiet, które były zmuszane przez totalitarny ustrój do ciężkiej pracy, jest obecny w myśleniu również dzisiaj. Autorka książki, Małgorzata Fidelis, profesorka historii z Uniwersytetu Illinois w Chicago, stosując w swoich badaniach perspektywę genderową stara się zburzyć mit „kobiety na traktorze” i pokazać, jak okres stalinizmu wyemancypował kobiety. W książce „Kobiety, komunizm i industrializacja w powojennej Polsce” bada związek komunizmu i równouprawnienia, obala wiele błędnych opinii dotyczących ówczesnej sytuacji kobiet i oddaje głos robotnicom – grupie tak rzadko przywoływanej w dyskursie historycznym. Książka pokazuje również, jak w PRL próbowano wprowadzić wzorce równouprawnienia na wzór tych funkcjonujących w ZSRR. To jedna z pierwszych stricte historycznych monografii poświęconych historii kobiet–robotnic w Polsce po 1945 roku.
Dzięki wykorzystaniu metodologii gender studies autorka ukazała okres PRL-u z zupełnie innej perspektywy. We wstępie zawarła trzy pytania badawcze: jak w komunistycznym państwie, które ideologicznie głosiło równość płci, definiowano płeć kulturową i jak wpływało to na życie kobiet i politykę państwową? Małgorzata Fidelis stara się odpowiedzieć na te pytania, stosując trzy studia przypadków – opiera się na sytuacji kobiet zatrudnionych w zakładach przemysłowych. Dzięki temu możemy poznać doświadczenia zakorzenionych w tradycyjnym robotniczym środowisku włókniarek z Żyrardowa, młodych robotnic pochodzących ze wsi zatrudnionych w kombinacie włókienniczym w Zambrowie na Podlasiu, a także górniczek pracujących pod ziemią w katowickich kopalniach. Autorka zbadała źródła archiwalne znajdujące w Instytucie Pamięci Narodowej (dokumenty Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, powiatowych i wojewódzkich urzędów bezpieczeństwa), akta związków zawodowych, PPR i PZPR, zajrzała do prasy lokalnej i kobiecej i przeprowadziła czternaście wywiadów z dawnymi robotnicami.
Pierwszy z rozdziałów dotyczy lat 1945–1948 i jest poświęcony dyskusjom na łamach prasy na temat wizji równości płci. W rolach tych, którzy się na ten temat wypowiadają, występuje między innymi Kościół katolicki, który strzegł roli „Matki Polki” i uważał macierzyństwo za główną społeczną rolę kobiety, jednocześnie ambiwalentnie odnosząc się do pracy zawodowej kobiet. Zdaniem autorki Kościół prowadził swego rodzaju grę z władzą, chcąc uzyskać zaostrzenie praw antyaborcyjnych. Poza Kościołem innymi aktorami są działaczki dwóch partyjnych wydziałów kobiecych – PPS i PPR, komisje i rady kobiece związków zawodowych. Drugi rozdział książki został poświęcony włókniarkom z fabryki w Żyrardowie, reprezentantkom tradycyjnych wartości robotniczych. Małgorzata Fidelis na ich przykładzie pokazuje, że kobiety zatrudniano w branży odzieżowej na stanowiskach nie wymagających kwalifikacji i dość nisko opłacanych, podczas gdy mężczyźni pracowali zazwyczaj jako wykwalifikowani tkacze lub majstrowie. Niewiele żyrardowskich robotnic zdobyło kwalifikacje i awansowało. Ciekawszą częścią tego rozdziału jest genderowa analiza żyrardowskich strajków z drugiej połowy lat czterdziestych i z 1951 roku, która pokazuje, jak stereotypy dotyczące płci miały wpływ na przebieg i skutki tychże strajków. Trzeci rozdział książki obrazuje sytuację młodych dziewcząt, które trafiły ze wsi do zakładów bawełnianych w Zambrowie – autorka pokazuje proces migracji ze wsi do miast i wskazuje na zupełnie inną sytuację robotnic zambrowskich, które przez pochodzenie chłopskie nie miały doświadczenia w pracy zarobkowej i nie identyfikowały się z tradycjami robotniczymi. Dla społeczności wiejskiej miasto nadal pozostawało symbolem zepsucia, było miejscem szczególnie niebezpiecznym dla kobiet. Kolejnymi bohaterkami zbiorowymi są górniczki od 1951 roku pracujące pod ziemią w górnośląskich kopalniach. W tym rozdziale analizie zostaje poddana kampania na rzecz pracy kobiet w nowych zawodach. Dostępnymi dla kobiet stały się między innymi zawody: kierowcy, traktorzysty, motorniczego, górnika pracującego pod ziemią, spawacza. W propagandzie i literaturze socrealistycznej wyedukowana politycznie „nowa robotnica” była jednym z głównych beneficjentów awansu społecznego. Fidelis w przekonujący sposób przedstawia niespójność przekazu propagandowego, wskazując na równoczesne pogłębienie feminizacji przede wszystkim przemysłu włókienniczego. Końcowe rozdziały książki traktują o dekonstrukcji pojęcia socjalistycznej emancypacji kobiet, jaka dokonała się na fali odwilży. Władze wróciły do szeregu przepisów ochronnych zamykających kobietom drogę do tradycyjnie męskich zawodów, tłumacząc to dbałością o stan zdrowia przyszłych matek. Wprost zachęcano kobiety do porzucania pracy zawodowej i powrotu do roli gospodyń domowych. Powrócono do podziału ról społecznych na „mężczyzn żywicieli” i „kobiety matki”.
Książka jest jedną z podstawowych lektur dla osób zajmujących się badawczo historią kobiet i historią społeczną PRL. Obok książki Natalii Jarskiej „Kobiety z marmuru” doskonale obrazuje wątki socjalistycznej emancypacji i jej ideologiczne założenia. Zastosowana perspektywa mikrohistoryczna pozwoliła zauważyć, jak praktycznie realizowano ideę „kobiety pracującej”. To pozycja zdecydowanie warta uwagi, dzięki której można zyskać nowe spojrzenie na socjalizm w Polsce – socjalizm z „kobiecą twarzą”.
Książka Małgorzaty Fidelis „Kobiety, komunizm i industrializacja w powojennej Polsce” ukazała się w 2015 roku nakładem Wydawnictwa W.A.B. w ramach Serii Historycznej. W „Kontakcie” będziemy recenzować również inne pozycje z tej serii.