fbpx Wesprzyj nas!

magazyn lewicy katolickiej

Czechowska: TikTok i ChatGPT? Nauczyciel musi iść z duchem czasu

Tematu nowoczesnych technologii nie należy zamiatać pod dywan czy bezsensownie krytykować, ale raczej poznać i zgłębić – a potem umiejętnie wykorzystać.
Czechowska: TikTok i ChatGPT? Nauczyciel musi iść z duchem czasu
ilustr.: Agnieszka Probola

 Z Zytą Czechowską rozmawia Maria Rościszewska

Czy nauczyciele powinni używać TikToka i ChatGPT na swoich lekcjach?

Wszystko zależy od tego, w jakiej klasie pracują, z jakimi uczniami, jakiego uczą przedmiotu i jaki cel chcą osiągnąć poprzez metody, których używają. Nie ma złych narzędzi – jeśli nauczyciel będzie wiedział, w jaki sposób wykorzystać je na swoich zajęciach i będzie robił to w sposób przemyślany, który rzeczywiście przyniesie zamierzone efekty, to jak najbardziej tak: TikTok i Chat GPT mogą się sprawdzić.

Nauczyciel powinien znać TikToka, chociażby w minimalnym stopniu, by zrozumieć, co sprawia, że uczniowie i uczennice spędzają na nim tyle czasu. Jest tam też dużo ciekawych treści, które przekazują inni nauczyciele – mam na myśli między innymi profil Pan Belfer z Internetu, Agnieszkę Jankowiak-Maik, program Asy Internetu realizowany przez Fundację Szkoła z Klasą lub Adama Mirka, młodego „szalonego naukowca”, doktoranta, który w genialny i bardzo prosty sposób pokazuje zagadnienia z dziedziny nauki. Tak że TikTok może być inspirujący i jeśli używa się go rozsądnie i w konkretnym celu – edukacyjnym czy wychowawczym – to z pewnością może być przydatny.

ChatGPT to coś nowszego, a to zawsze budzi większe kontrowersje – wydaje nam się dziś, że to będzie rewolucja, ale po jakimś czasie, gdy się z tym oswoimy, będziemy mogli to wykorzystać efektywnie w codzienności szkolnej. Oczywiście znajdzie się ktoś, kto będzie chciał tego używać w nieodpowiedni sposób, ale po to jesteśmy my, nauczyciele, by uczyć pracy z narzędziem, by pokazywać jego wartość i mocne strony. Boimy się, że uczniowie będą wykorzystywać aplikacje do rozwiązywania zadań – ale przecież w edukacji nie chodzi tylko o wynik, ale o umiejętności.

Nauczycielom należy się porządna wiedza: szkolenia i materiały, które pomogą zrozumieć istotę działania Chatu GPT, tak zwanej „sztucznej inteligencji” i w ogóle nowoczesnej technologii. Nie należy zamiatać tematu pod dywan, bezsensownie krytykować, ale raczej poznać i zgłębić – chociażby po to, by podyskutować na ten temat z uczniami, pokazać plusy i minusy tego zjawiska, bo ono już nie zniknie. My, nauczyciele, musimy iść z duchem czasu.

A jak ten duch czasu i zmieniający się świat wpływają na szkołę? Jakie umiejętności w związku z tymi zmianami nauczyciele powinni wzmacniać i rozwijać w uczniach?

Duży wpływ na szkołę i społeczeństwo miała pandemia – pokazała nam wszystkim zarówno to, w jakim kierunku powinniśmy iść, jak i to, jak słabe mamy jeszcze kompetencje w różnych obszarach. Zobaczyliśmy, że metody podające i wykładowe w żaden sposób nie są efektywne, a uczniowie, mając do dyspozycji tyle treści w Internecie, zasobów i gotowych już materiałów, powinni rozwijać umiejętność poszukiwania i weryfikowania informacji. Dziś nauczyciele powinni rozwijać w uczniach umiejętności oddzielania prawdy od fake newsów i krytycznego myślenia. Powinniśmy odgrywać rolę przewodników, pełnić funkcję wspierającą, a nie podającą.

Zauważyliśmy w czasie pandemii, że nasi uczniowie nie potrafią samodzielnie pracować, nie mają wykształconych technik uczenia się i czekają na gotowe informacje. Później niekoniecznie wiedzą, w jaki sposób opracować tę wiedzę i oddzielić to, co ważne, od tego, co niekoniecznie. Zobaczyliśmy też, jak mocno przeładowana jest podstawa programowa i jak wiele zagadnień w niej jest już nieaktualnych. Niepotrzebnie uczymy się ich na pamięć, ponieważ możemy dosłownie kilkoma kliknięciami je odnaleźć i zweryfikować w sieci. Widzimy też, jak ważne są kompetencje cyfrowe nauczycieli – czasem niezbędne, by uatrakcyjniać przekaz, urozmaicać lekcje czy nawiązać bardziej ludzkie relacje z uczniami. Nowoczesne technologie mogą być bardzo pomocne nie tylko w dydaktyce, lecz również w rozwijaniu więzi między uczniami i klasami – uczą nas współpracy, pomagają nawiązywać i wzmacniać przyjaźnie. Pandemia pokazała nam, że bezpośrednie relacje społeczne są niezwykle ważne i istotne – bez nich nie da się dobrze funkcjonować.

W jaki sposób kształcić nauczycieli, by byli w stanie adekwatnie wspierać te umiejętności i odchodzić od starego, wykładowego modelu przekazywania wiedzy?

Należy zacząć od początku, czyli od kształcenia studentów, przyszłych nauczycieli. Warto byłoby przeorganizować program już na uniwersytecie – coraz więcej uczelni oferuje przedmiot typu „Multimedia w edukacji” czy „Nowe technologie w edukacji”. Nie chodzi przy tym o to, by nauczyć obsługiwania komputera czy smartfona, tylko o to, by pokazywać, jak można samemu tworzyć zasoby w Internecie, gdzie ich szukać i jak wykorzystywać treści związane z edukacją, wplatając je w codzienność szkolną. Potem potrzebne są odpowiednie środki na to, by dyrektorzy mogli zapewniać szkolenia dla nauczycieli w tym zakresie. Niektórym się wydaje, że wystarczy raz zorganizować warsztaty, na których zaprezentuje się różne aplikacje, programy czy też platformy, które można wykorzystać w edukacji – i w zasadzie nauczyciele są już przeszkoleni. Ale to nie o to chodzi.

Wydaje mi się, że brakuje nam właśnie umiejętności metodycznych – czyli tego, w jaki sposób daną aplikację, platformę czy chociażby ten ChatGPT wykorzystać już stricte merytorycznie i metodycznie podczas zajęć przy realizacji konkretnego tematu na poszczególnych przedmiotach. My, nauczyciele, dyrektorzy, powinniśmy skupić się właśnie na tym – by mieć podstawową wiedzę, jak z tych zasobów korzystać. Nie chodzi o to, by prześcigać się w tym, ile aplikacji czy programów znam, rozpoznaję czy potrafię coś w nich stworzyć – tylko o to, jak rzetelnie i rzeczywiście kreatywnie będę umiała dane zasoby, strony czy platformy wykorzystać podczas zajęć.

I nie tylko podczas zajęć! Stawiajmy też na „odwróconą lekcję” – by uczniowie potrafili poza lekcjami, samodzielnie w domu wykorzystać dane zasoby, treści, to, co się znajduje w Internecie. A później, już podczas tych krótkich jednostek lekcyjnych, weryfikujmy razem to, czego się nauczyli, jaką wiedzę zdobyli, co przeczytali, rozwiązali, stworzyli, skonstruowali. Bo o to chyba w edukacji powinno chodzić. Lekcja nie powinna być wykorzystywana na podawanie wiedzy, tylko na tworzenie i konstruowanie. Ale niestety jeszcze nie do końca potrafimy to robić.

***

Materiał powstał we współpracy z Fundacją Orange.

Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Kościół i lewica się wykluczają?
Nie – w Kontakcie łączymy lewicową wrażliwość z katolicką nauką społeczną.

I używamy plików cookies. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności. zamknij ×