Zostało mi kreślenie liter na papierze. Kiedyś, pewnie niedługo, tekst znajdzie się w Internecie pod moim nazwiskiem; tekst, który jest jak napis na szarfie u wieńca. Tekst – kamyk pamięci, anonimowe dzieło lodowca, szukającego drogi powrotu na północ, tu ginącego w nagłym skwarze.
Teraz kamyk przypominam, ale głębiej są groby, ciała, szczątki, te wydobyte z ziemi po to, by je przeliczyć, i te spoczywające tak, jak je rzuciła na ziemię agonia wśród płomieni.
Miłosz w swej nieustającej pielgrzymce przywołał postać kreta penetrującego pola zagłady. Ten kret nie jest świętokradcą. To patron pamiętliwej myśli i odważnej wyobraźni. Myślę, że 10 lipca to jego dzień.
Jedwabne i jego konstelacja miejsc żałoby. Srebrenica. Wzgórza Rwandy. Przecież to tylko wybrane na dziś miejsca pamięci z długiego ich spisu.
W tych miejscach milczeć razem – jak zamierza milczeć w Auschwitz papież Franciszek. On daje przykład. Na razie przykład należytego zamiaru. Wstawiajmy się za Nim, by realizację zdołał udźwignąć. To nie prosta sprawa – nawiedzanie miejsc takiej żałoby.
Myślę, że kret, który tam krąży pod ziemią, nie przestraszy się stąpania sandałów.
magazyn lewicy katolickiej
Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!