fbpx Wesprzyj nas!

magazyn lewicy katolickiej

Zasiedlenie

W chyży – łemkowskiej chacie – pod numerem dziewiątym, mieszkał we wsi Jan Szymczyk, jeden z ostatnich wiejskich muzykantów. Marzył, aby po jego śmierci w tym miejscu nie umilkła muzyka. Ten testament realizują dziś mieszkający w Nowicy artyści. Od 2008 roku w pierwszych dniach maja, w tej malutkiej wiosce u stóp Magury Małastowskiej, odbywa się festiwal „Innowica”.

Z Gorlic trzeba jechać jak na Konieczną, w stronę słowackiej granicy. Droga wspina się na przełęcz krętymi serpentynami, ale tuż przed Małastowem od asfaltu odbija w prawo mniejsza, wąska droga. Jeszcze dwa kilometry i wyjeżdża się z lasu. Najpierw jest Przysłop, a zaraz potem – Nowica. Tę małą wieś w Beskidzie Niskim naznaczyły silnie dwa wydarzenia ubiegłego wieku. Po pierwsze, akcja „Wisła”, w wyniku której wysiedlono z niej na zachód wszystkich mieszkańców narodowości Łemkowskiej. Nowica podzieliła tym samym los wielu wiosek w tym regionie. Niektóre, jak Czarne, Krzywa, Długie czy Nieznajowa, nie podniosły się po tym ciosie. Miejsca, w których niegdyś tętniło życie, dziś zlokalizować można jedynie dzięki dawnym wioskowym cmentarzom. Po domach i cerkwiach nie pozostał kamień na kamieniu.
Nowica jednak przetrwała. Część wypędzonych Łemków po latach wróciło na swoje ziemie. Oprócz nich, w latach 70. i 80., zaczęli osiedlać się tu też polscy hipisi, którzy, znudzeni i zniesmaczeni miejskim życiem, uciekli na wieś i stworzyli tam komunę. I to jest właśnie to drugie wydarzenie, które ukształtowało dzisiejszą Nowicę.
 
W chyży – łemkowskiej chacie – pod numerem dziewiątym, mieszkał we wsi Jan Szymczyk, jeden z ostatnich wiejskich muzykantów. Marzył, aby po jego śmierci w tym miejscu nie umilkła muzyka. Ten testament realizują dziś mieszkający w Nowicy artyści. Od 2008 roku w pierwszych dniach maja, w tej malutkiej wiosce u stóp Magury Małastowskiej, odbywa się festiwal „Innowica”, na który zjeżdżają się przeróżni muzycy, performerzy, aktorzy, malarze i lokalni rzemieślnicy. Na podwórku Nowicy 9 stoi scena, po drugiej stronie drogi, w kuchni u Oli i Mirka wydawane są posiłki; w szkole i na podwórku Bractwa Młodzieży Greckokatolickiej SAREPTA odbywają się spektakle teatralne; w gospodarstwie agroturystycznym Nowica 21 – wystawy i warsztaty. Ale przede wszystkim w sieniach ponadstuletnich domów, między namiotami, w cieniu drzew siedzą grupki osób śpiewających i grających na przeróżnych instrumentach.
Nowickie jam session nie milknie jednak z ostatnim dniem festiwalu. Znajomi muzycy odwiedzają to miejsce przez całe lato, dzięki czemu wieś jeszcze przez długi czas rozbrzmiewa najróżniejszymi dźwiękami, a Jan Szymczak w niebie z radości zaciera ręce.
 

W drodze do Nowicy


Przed domem Oli i Mirka


Muzykowanie w chyży Jana Szymczyka






"Ogród" - instalacja Oleny Kostyuk przed kaplicą


Pani Róża jest Łemkinią. Mieszka w Nowicy, do której wróciła po wypędzeniu na zachód. Ma 90 lat


Wieczorny koncert "Solospivy"


Spektakl "Aleksandria" teatru Usta Usta Republika

Potrzebujemy Twojego wsparcia
Od ponad 15 lat tworzymy jedyny w Polsce magazyn lewicy katolickiej i budujemy środowisko zaangażowane w walkę z podziałami religijnymi, politycznymi i ideologicznymi. Robimy to tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Kościół i lewica się wykluczają?
Nie – w Kontakcie łączymy lewicową wrażliwość z katolicką nauką społeczną.

I używamy plików cookies. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności. zamknij ×